Wyjaśnieniu, co oznacza dziś dla nas wiara w Boga Ojca Wszechmogącego poświęcił Benedykt XVI swą katechezę podczas audiencji ogólnej w Watykanie. W auli Pawła VI wysłuchało jej, według danych Prefektury Domu Papieskiego, około 5 tys. wiernych.
Benedykt XVI zwrócił uwagę, że współczesnemu człowiekowi, ze względu na kontekst kulturowy i społeczny nie łatwo dziś mówić o ojcostwie. Trudności te pomaga nam jednak przezwyciężyć objawienie biblijne mówiąc o Bogu, który ukazuje nam, co to znaczy być naprawdę „ojcem”. Jest On naszym Ojcem, ponieważ pobłogosławił nas i wybrał przed założeniem świata (Ef 1, 3-6), uczynił nas naprawdę swoimi dziećmi w Jezusie (por. 1 J 3,1). A jako Ojciec, Bóg z miłością towarzyszy naszemu życiu, obdarzając nas swoim Słowem, swoim nauczaniem, łaską, swoim Duchem. Miłość Boga Ojca nigdy nie ustaje, nie męczy się nami. Jest to miłość dająca, aż do końca, aż do ofiary Syna. „Wiara daje nam tę pewność, która staje się bezpieczną skałą w budowaniu naszego życia: możemy stawić czoła wszystkim chwilom trudności i zagrożenia, doświadczenia ciemności kryzysu i czasu bólu, wspierani ufnością, że Bóg nigdy nie zostawi nas samymi, że zawsze jest blisko, aby nas zbawić i doprowadzić do życia” – powiedział Ojciec Święty.
Wesprzyj nas już teraz!
Papież dodał, że w pełni życzliwe oblicze Ojca, który jest w niebie ukazuje się nam w Panu Jezusie, zaś wiara w Boga Ojca domaga się wiary w Syna, pod działaniem Ducha, uznając w zbawczym Krzyżu definitywne objawienie się miłości Boga. Ojcostwo Boga jest nieskończoną miłością, tkliwością pochylającą się nad nami, słabymi dziećmi, potrzebującymi wszystkiego. „To właśnie nasza małość, słaba natura ludzka, nasza kruchość staje się wołaniem o miłosierdzie Pana, aby okazał swoją wielkość i tkliwość Ojca, pomagając nam, przebaczając i zbawiając” – stwierdził.
Benedykt XVI zauważył, że często przeszkodą w uznaniu wszechmocy Boga jest Chrystusowy krzyż. Ale wynika ona z naszego dążenia do postrzegania wszechmocy Bożej według naszych schematów myślowych i naszych pragnień: chodzi nam o Boga rozwiązującego problemy, interweniującego, aby ustrzec nas od wszelkich trudności, zwyciężającego wszystkie przeciwne moce, zmieniającego bieg wydarzeń i usuwającego ból. Niektórzy ludzie próbują uciekać się do bożków, ulegając pokusie znalezienia odpowiedzi w domniemanej wszechmocy „magicznej” i w jej złudnych obietnicach. Trzeba jednak pamiętać, że drogi i myśli Boga są inne od naszych i także Jego wszechmoc jest inna: nie wyraża się jako automatyczna czy arbitralna siła, lecz naznaczona jest miłującą, ojcowską wolnością. Wyraża się ona w miłości, miłosierdziu, przebaczeniu, w nieustannym wezwaniu do nawrócenia serca, w postawie jedynie pozornej słabości, na którą składa się cierpliwość, łagodność i miłość.
„Tylko ten, kto jest prawdziwie potężny, może znieść zło i okazać się litościwym. Tylko ten, kto jest prawdziwie potężny może w pełni realizować moc miłości. A Bóg, do którego należą wszystkie rzeczy, gdyż wszystko przez Niego zostało stworzone, objawia swoją moc, kochając wszystko i wszystkich, cierpliwie oczekując nawrócenia nas ludzi, których pragnie mieć za dzieci” – podkreślił papież. „Kiedy mówimy: „Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego” wyrażamy naszą wiarą w moc miłości Boga, który pokonuje nienawiść, zło i grzech w swoim Synu, który umarł i zmartwychwstał i otwiera nas na życie wieczne, życie dzieci, które chcą być na zawsze w „Domu Ojca” – powiedział Benedykt XVI.
KAI
mat