Liturgia nie może być tworzona czy modyfikowana przez poszczególną wspólnotę czy też ekspertów, ale musi być wierna formom Kościoła powszechnego – powiedział Benedykt XVI podczas środowej audiencji. W każdej liturgii uczestniczy cały Kościół, Bóg i ludzie.
Rozpoczynając katechezę Ojciec święty przypomniał, że liturgia jest uprzywilejowanym miejscem modlitwy, to jej źródło i kres. – Dzisiaj chciałbym, abyśmy się zastanowili: czy w moim życiu przeznaczam dostatecznie dużo czasu na modlitwę, a przede wszystkim nad tym, jakie miejsce zajmuje modlitwa liturgiczna w mojej relacji z Bogiem, a zwłaszcza Msza św., jako uczestnictwo we wspólnej modlitwie Ciała Chrystusa, którym jest Kościół? – zaznaczył.
Wesprzyj nas już teraz!
– Nierozerwalny związek między Chrystusem a Kościołem, przez jednoczącą moc miłości, nie znosi „ty” i „ja”, lecz wznosi je ku ich najgłębszej jedności. Odnalezienie swej tożsamości w Chrystusie oznacza osiągnięcie komunii z Nim, która mnie nie przekreśla, lecz podnosi do najwznioślejszej godności, godności syna Bożego w Chrystusie: „Historia miłości między Bogiem a człowiekiem polega właśnie na fakcie, że ta wspólnota woli wzrasta w jedności myśli i uczuć, i w ten sposób nasza wola i wola Boga stają się coraz bardziej zbieżne” (Encyklika „Deus caritas est”, 17). Modlenie się oznacza wznoszenie się do poziomu Boga, poprzez niezbędne stopniowe przekształcenie naszego istnienia – stwierdził Benedykt XVI.
– W ten sposób uczestnicząc w liturgii przyswajamy język Matki Kościoła, uczymy się nim i przez niego mówić. Oczywiście, jak już wspomniałem, dzieje się to stopniowo, krok po kroku. Muszę coraz bardziej zanurzać się w słowa Kościoła, z moją modlitwą, życiem, cierpieniem, radością, z moją myślą. Jest to droga, która przekształca – dodał.
– Chciałbym przypomnieć kolejny ważny aspekt. W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: „W liturgii Nowego Przymierza każda czynność liturgiczna, szczególnie celebracja Eucharystii i sakramentów, jest spotkaniem Chrystusa i Kościoła” (n. 1097); tak więc celebruje „Christus totus”, cała wspólnota, Ciało Chrystusa zjednoczone ze swą Głową. Tak więc liturgia nie jest jakimś rodzajem „ auto-manifestacji” wspólnoty, lecz przeciwnie wyjściem ze zwykłego „bycia sobą”, zamknięcia w samych sobie i przyjściem na wielką ucztę, wejściem do wielkiej żywej wspólnoty, w której karmi nas sam Bóg. Liturgia implikuje powszechność i ten powszechny charakter musi ciągle na nowo wkraczać do świadomości wszystkich. Liturgia chrześcijańska jest kultem powszechnej świątyni, jaką jest Zmartwychwstały Chrystus, którego ramiona są wyciągnięte na krzyżu, aby wszystkich przyciągnąć w uścisku odwiecznej miłości Boga. Jest to kult otwartego nieba. Nigdy nie jest on jedynie wydarzeniem odizolowanej wspólnoty, w jej umiejscowieniu w czasie i przestrzeni. Ważne jest, aby każdy chrześcijanin czuł się i był naprawdę wszczepiony w owo powszechne „my”, stanowiące podstawę i schronienie dla „ja”, w ciele Chrystusa, którym jest Kościół – powiedział Benedykt XVI.
– Liturgii nie sprawuje jednostka – kapłan czy wierny – ani też jakaś grupa, lecz jest ona w przede wszystkim działaniem Boga za pośrednictwem Kościoła, który ma swoją własną historię, swoją bogatą tradycję i swoją kreatywność. Ta uniwersalność i fundamentalna otwartość, właściwa całej liturgii, jest jednym z powodów dla których nie może ona być tworzona czy modyfikowana przez poszczególną wspólnotę czy też ekspertów, ale musi być wierna formom Kościoła powszechnego – podkreślił papież.
– Także w liturgii najmniejszej wspólnoty jest zawsze obecny cały Kościół. Dlatego we wspólnocie liturgicznej nie ma „obcych”. W każdej celebracji liturgicznej współuczestniczy cały Kościół, niebo i ziemia, Bóg i ludzie. Liturgia chrześcijańska, nawet jeśli jest sprawowana w konkretnym miejscu i przestrzeni, wyrażając „tak” określonej wspólnoty, jest ze swej natury katolicka, pochodzi ze wszystkiego i prowadzi do wszystkiego, w jedności z papieżem, biskupami, z wierzącymi wszystkich czasów i wszystkich miejsc. Im bardziej celebracja jest ożywiana świadomością tego faktu, tym owocniej realizuje się w niej autentyczny sens liturgii – zaznaczył Benedykt XVI.
KAI
mat