4 stycznia 2023

Benedykt XVI „santo subito”? Sam był przeciwny szybkim kanonizacjom

(Fot. Vatican Media/Twitter)

W tradycji duchowej nie robi się rozeznania w oparciu o emocje. Święty Ignacy mówił, jeśli pojawiły się emocje, to zaczekajmy aż miną – tak kardynał Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych ocenił kwestię ewentualnego szybkiego wszczęcia procesu beatyfikacyjnego zmarłego w ostatnim dniu minionego roku papieża Benedykta.

 

Wysoki urzędnik Kurii Rzymskiej ustosunkował się między innymi do pytania o pojawiające się w odniesieniu do zmarłego Ojca Świętego określenie santo subito, będące wyrazem woli niektórych wiernych, aby następca Jana Pawła II na tronie Piotrowym w krótkim czasie został wyniesiony na ołtarze.

Wesprzyj nas już teraz!

Dyscyplina Kościoła wymaga, żeby minęło przynajmniej pięć lat od momentu śmierci, żeby móc zacząć proces beatyfikacyjny. Zatem „santo subito” odnosi się do takiego okresu czasu. Zresztą te normy ustanowił papież Benedykt XVI. Wcześniejsza beatyfikacja jest zatem z tego punktu widzenia niedopuszczalna – odparł prefekt.

Zdarzało się, że wierni wykrzykiwali słowa: „santo subito” w odniesieniu do papieża Jana XXIII w czasie Soboru Watykańskiego II. Paweł VI powiedział jednak, że nie można wszczynać wcześniej procesu beatyfikacyjnego i trzeba zachować przewidziane normy. Jeśli chodzi o kwestię kanonizacji papieży, Benedykt XVI miał szczególne podejście teologiczne. W ostatnich latach zdarzyło się, że wielu papieży zostało beatyfikowanych lub kanonizowanych. Benedykt nie był temu przychylny. Nie dlatego, żeby nie wierzył w świętość papieży. Uważał, że w niektórych aspektach dotyczących procesów beatyfikacyjnych następców św. Piotra potrzeba jednak głębszej refleksji – podkreślił kardynał Semeraro.

Myślę, że papież Ratzinger nie byłby zachwycony słysząc „santo subito” odnośnie do swojej osoby. To oczywiście moja interpretacja. Słowo „subito” w języku włoskim daje do zrozumienia, że mamy do czynienia z czymś, co jest pełne emocji. Ogłaszanie świętości synów i córek przez Kościół nie odbywa się w oparciu o emocje, ale o głęboką refleksję. Myślę, że ważnym będzie słowo „rozeznanie”. Papież Franciszek używa tego słowa wielokrotnie w adhortacji apostolskiej „Gaudete et exsultate”. Potrzebujemy zatem rozeznania. W tradycji duchowej nie robi się rozeznania w oparciu o emocje. Święty Ignacy mówił, jeśli pojawiły się emocje, to zaczekajmy aż miną – dodał.

 

Źródło: KAI

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(44)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 299 840 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram