Lewicowi terroryści klimatyczni podpalili w Niemczech fabrykę cementu. Pożar musiało gasić ponad 40 strażaków. Aktywiści są dumni ze swojego czynu: uważają, że w ten sposób ratują planetę i wzywają inne grupy klimatystyczne do podejmowania ekstremistycznych działań.
Do pożaru doszło w dzielnicy Berlin-Kreuzberg na terenie fabryki betonu w pobliżu autostrady miejskiej A100. Ogień objął kilka ciężarówek, budynek techniczny oraz system przenośników materiałowych. Pożar gasiło 44 strażaków. Jako że klimatyści zaatakowali w poniedziałek rano, zanim ruszyły fabryczne prace, nikt nie został ranny.
Do wywołania pożaru przyznała się grupa „Switch Off!” publikując oświadczenie na łamach lewackiego ekstremistycznego portalu „Indymedia”. Klimaterroryści podali, że zainspirowali ich koledzy z Francji, Belgii oraz Szwajcarii, którzy w przeszłości sabotowali pracę fabryk betonu. Według „Switch Off!” beton jest „totalnie zabójczy dla klimatu” a jego produkcja generuje więcej CO2 niż cały ruch lotniczy. Firma Cemex Deutschland AG nie podała jeszcze wysokości strat; przedsiębiorstwo partycypuje obecnie między innymi w przedłużeniu wspomnianej autostrady A100.
Grupa „Switch Off!” w swoim oświadczeniu wezwała klimatystów w Niemczech do podejmowania działań ekstremistycznych. Terroryści narzekają, że niemieccy „obrońcy klimatu” nie są dość zdecydowani i skupiają się na formułowaniu „oczekiwań w stronę polityki”. Potrzebne są jednak działania oparte o przemoc i sabotaż, takie jak podpalenie fabryki czy niszczenie infrastruktury. Klimaterroryści pochwalili się, że wcześniej zaatakowali już fabrykę cementu w Mulhouse we Francji oraz targi kosmiczne w Bremie.
Źródło: jungefreiheit.de
Pach