30 maja 2024

Berlin, Moskwa, Kijów czy Bruksela? Wojciech Cejrowski o największym obecnie zagrożeniu dla suwerenności Polski

(Screen: You Tube / Wojciech Cejrowski)

Ruski imperializm jest zawsze dla Polski groźny, więc leży w interesie Polski obrona przed ruskim czy niemieckim imperializmem. Ale… gdyby powstrzymanie rosyjskiego imperializmu miało się odbyć w formie wojny nuklearnej, którą Ameryka stoczy na Mazowszu i Podlasiu, to wówczas NIE leży w interesie Polski powstrzymywanie rosyjskiego imperializmu – mówi w rozmowie z tygodnikiem „Do Rzeczy” Wojciech Cejrowski.

Podróżnik przedstawia swoje argumenty na rzecz zakończenia wojny na Ukrainie. Jednym z nich jest „faszerowanie Kijowa bronią”, która ostatecznie nie trafia na front, tylko jest sprzedawana na czarnym rynku. To samo miało się stać z karetkami, które przekazała Ukrainie Polska.

Dalsze faszerowanie Kijowa bronią powoduje, że coraz więcej Ukraińców i Rosjan ginie. Ja jestem katolik, więc nie podoba mi się takie cyniczne podejście, żeby podsycać konflikt w takim CELU, aby zginęło więcej ludzi, nawet ruskich. Dalsze faszerowanie Kijowa bronią prowadzi do eskalacji rodzajów stosowanej broni, czyli zaczynamy mieć do czynienia z taktyczną bronią atomową. Faszerowanie Kijowa bronią nie dało na razie nic dobrego – Putin przestawił gospodarkę na tryb wojenny, wszystkiego (włącznie z ludźmi) ma 10 razy więcej niż Ukraina, więc nie ma możliwości się wykrwawić i przegrać – podkreśla.

Wesprzyj nas już teraz!

Autor „Boso przez Świat” wyjaśnia, że dla niego wojna Rosji z Ukrainą jest jak wojna III Rzeszy z ZSRR w czasie II Wojny Światowej. – Polsce się nie opłaca wygrana żadnej ze stron, podobnie jak Polsce się nie opłaca przegrana żadnej ze stron – tłumaczy.

Na uwagę prowadzącego wywiad, że „jeśli Kijów zgodzi się oddać część ziem w zamian za pokój, to na jakiś czas działa ucichną, ale prędzej czy później Rosja znów uderzy. Albo rozłoży Ukrainę od środka. I w końcu ją podbije. Warto ryzykować taki scenariusz?”, rozmówca „Do Rzeczy” odpowiada:

„Co to znaczy czy warto ryzykować? A co Polska ma w tej sprawie do powiedzenia lub do ryzykowania? Jeżeli Rosja podbije Ukrainę, to dla Polski bardzo dobrze, bo Ukraina nie wejdzie do Unii Europejskiej, czyli polskie rolnictwo nie pójdzie do likwidacji, a jednocześnie niedobrze, bo nasza granica z Rosją się wydłuży, a Rosja to odwieczny wróg Rzeczypospolitej i Ruscy traktują Polskę jako swoje tereny”.

Z kolei zapytany „kto jest dla suwerenności Polski większym zagrożeniem: Bruksela czy Moskwa?”, Wojciech Cejrowski odpowiada:

„W tej chwili Bruksela, ale to się może zmienić w minutę. Zachód sprzedał nas Ruskim w Jałcie, więc być może sprzeda nas znowu przy stole rozmów o pokoju na Ukrainie. Ruscy mogą odpalić pocisk nuklearny w Białystok jako sygnał odstraszający sojusz NATO”.

 

Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”

TG

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(33)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 931 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram