20 listopada 2025

Bez dopłat nie pojedzie. Tak wygląda „boom na elektryki”

(fot. Pixabay)

Szybciej, niż przewidywano, kończą się pieniądze na dopłaty do aut elektrycznych. Już w styczniu rynek może gwałtownie wyhamować, nawet o 50 proc. – pisze w czwartek „Rzeczpospolita”.

Jak podaje dziennik, przywołując prognozy Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności (PSNM), budżet programu NaszEauto przycięty z 1,6 mld zł do niespełna 1,2 mld zł, wyczerpie się najprawdopodobniej w lutym 2026 r., a być może już w styczniu. Tymczasem zakładano, że nastąpi to w kwietniu.

Rozmówca „Rz”, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego Jakub Faryś, ocenił, że zakończenie programu spowoduje spadek rejestracji aut zeroemisyjnych. Bo sprzedaż aut elektromobilnych przyspieszyła, ale dzięki państwowemu wsparciu. Tak oto ten rok może być rekordowy – do końca grudnia udział samochodów w pełni elektrycznych w ogólnej sprzedaży nowych pojazdów osobowych może wynieść 6,5 proc. To więcej niż w Czechach i Słowacji, lecz również Grecji i Włoszech.

A co stanie się bez opłat? Cytowany przez „Rz” Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar przestrzegł, że zamknięcie programu doprowadzi kilkumiesięcznego spadku sprzedaży elektryków, który może wynieść nawet 50 proc. Powołano się tu na przykład Niemiec, gdzie po wycofaniu dotacji z końcem 2023 r. sprzedaż elektryków spadła o 40 proc., choć wcześniej – jak wskazano – perspektywa zakończenia dopłat poskutkowała gwałtownym wzrostem popytu.

Źródło: PAP pap logo

Oprac. MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 855 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram