Dzisiejsza uroczystość Niepokalanego Poczęcia przywodzi na myśl wydarzenie, o którym wybitny teolog Emilio Campana pisał na początku XX stulecia: Historia nie zarejestrowała innego (zdarzenia), które wzbudziłoby tak żywy entuzjazm dla Królowej Niebios, jak ogłoszenie Jej całkowitego braku skazy. Dokładnie 160 lat temu, 8 grudnia 1854 roku, papież bł. Pius IX bullą Ineffabilis Deus ogłosił uroczyście dogmat wiary mówiący, że Maryja – Matka Jezusa Chrystusa, już w momencie poczęcia była wolna od zmazy grzechu pierworodnego.
W tym szczególnym dniu, w obecności 53 kardynałów, 142 arcybiskupów i biskupów oraz ogromnej rzeszy wiernych, Bazylika Świętego Piotra rozbrzmiała mocnym i zdecydowanym głosem Ojca Świętego: Na chwałę Świętej i Niepodzielnej Trójcy (…) Ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia – mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmocnego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego – została zachowana nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jest prawdą przez Boga objawioną i dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania wierzyć.
Wesprzyj nas już teraz!
Matka Julia Filippani ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszego Serca Jezusa, obecna wtedy w bazylice watykańskiej, wspominała, że w momencie ogłaszania dogmatu twarz Piusa IX została rozświetlona nadnaturalnym blaskiem…
Powszechna wiara i spory teologiczne
Bóg jest absolutną doskonałością i nie ma w nim najmniejszej choćby skazy. Czy zatem Jezus Chrystus – Druga Osoba Boska – mógł wyjść z łona kobiety, która byłaby skażona jakimkolwiek grzechem?
Św. Bernardyn ze Sieny (1380-1444) nauczał tak: Należy przyjąć za pewnik, że (Syn Boży) wybrał Matkę odpowiednią dla Boga. Najczystszemu Bogu należy się Matka wolna od jakiejkolwiek winy. Dlatego uczynił Ją Niepokalaną.
Powszechna wiara chrześcijan w świętość i nieskalaność Matki Zbawiciela istniała już w pierwszych wiekach Kościoła. Nie obyło się przy tym bez teologicznych sporów. Za uznaniem niezwykłego przywileju Maryi opowiadali się w II stuleciu m.in. św. Justyn i św. Ireneusz. Nieco ponad dwa wieki później św. Augustyn w traktacie „O naturze i łasce”, na kanwie sporu z pelagianami, broniąc prawdy o dziedziczności grzechu pierworodnego, twierdził jednocześnie, że Najświętsza Dziewica była wyłączona spod wpływu jakiegokolwiek grzechu.
Na przełomie VII i VIII wieku we wschodnim chrześcijaństwie zaczęto obchodzić święto Poczęcia Najświętszej, zwane także w niektórych regionach świętem Poczęcia Najczystszej. Od IX stulecia uroczystość ta przeszła również do liturgii Kościoła Zachodniego – w Anglii i Irlandii, a później we Francji – jako Święto Poczęcia.
Jak wspomniałem, prawda o bezgrzesznym poczęciu Maryi niekiedy wywoływała w Europie Zachodniej spory. Pewną niespodzianką może wydawać się tutaj postawa św. Bernarda z Clairvaux. W XII wieku ten wielki czciciel Matki Bożej wyraził… sprzeciw wobec tezy o Niepokalanym Poczęciu NMP.
W następnym stuleciu sceptycznie ustosunkowywał się do tej kwestii św. Bonawentura. Było to o tyle trudne do zrozumienia, że ten rozmiłowany w Bożej Rodzicielce duchowy tytan, będąc przełożonym franciszkanów, zaaprobował w swoim zakonie święto… Niepokalanego Poczęcia.
Także św. Albert Wielki i św. Tomasz z Akwinu nie byli przychylni tezie o wyjęciu Maryi spod powszechnego prawa dziedziczenia skutków grzechu pierwszych rodziców. Teologowie stawiali sobie pytanie: Jak pogodzić Niepokalane Poczęcie z prawdą wiary, że Maryja – jak i my wszyscy – została odkupiona przez Jezusa Chrystusa, w którym jedynie jest zbawienie?
Doktor Anielski dodawał jednak, że Maryja w chwili poczęcia odziedziczyła wprawdzie grzech pierworodny, ale na świat przyszła już oczyszczona i przez całe życie nie splamiła swej duszy choćby najmniejszą przewiną.
Długa droga do ogłoszenia dogmatu
Argumenty przytaczane przez przeciwników tezy o Niepokalanym Poczęciu NMP zbijał pod koniec XIII wieku franciszkanin, bł. Jan Duns Szkot, który sformułował nauczanie, że Maryja została zachowana od grzechu pierworodnego przez łaskę Odkupiciela: Maryja bardziej niż ktokolwiek inny potrzebowała Chrystusa Odkupiciela. Poprzez naturalne zrodzenie wprawdzie Maryja także zaciągnęłaby grzech pierworodny, gdyby nie została uprzedzona przez łaskę Pośrednika. Jak inni potrzebowali Chrystusa, by przez Jego zasługi został im odpuszczony grzech już zaciągnięty, tak Maryja tym bardziej potrzebowała pośrednika, aby nie zaciągnąć grzechu.
W następnym stuleciu, a ściślej w roku 1476 roku Ojciec Święty Sykstus IV w dokumencie Cum praeexcelsa zatwierdził Święto Poczęcia Najczystszej (8 grudnia) dla całego Kościoła.
Do tematu Niepokalanego Poczęcia Matki Chrystusowej powrócił także, zebrany w 1545 roku, Sobór Trydencki. Głosząc tezę o powszechności grzechu pierworodnego, zastrzegł, że nie dotyczy on Maryi.
W 1661 r. ważny dokument wydał papież Aleksander VII. W bulli Sollicitudo omnium ecclesiarium uznał on, że dusza Najświętszej Maryi Panny, od pierwszej chwili stworzenia i połączenia z ciałem, zachowana była od zmazy pierworodnej dla zasług Jezusa Chrystusa. Ciągle jednak jeszcze prawda ta nie była ujęta w dogmat.
Dopiero w Encyklice Ubi Primum, wydanej 2 lutego 1849 roku Pius IX skierował pytanie do biskupów całego świata, co oni i ich duchowieństwo sądzą o zdefiniowaniu dogmatycznym prawdy o Niepokalanym Poczęciu. Na 603 biskupów – 546 prosiło o głoszenie dogmatyczne, 12 hierarchów również się zgodziło, ale z prośbą o nie traktowanie opinii przeciwnej jako heretyckiej, natomiast 12 – nie odpowiedziało. Przeciwnych ogłaszaniu dogmatu było 29 biskupów.
W tej sytuacji, gdy zdecydowana większość hierarchów wypowiedziała się pozytywnie, papież przystąpił do tworzenia projektu bulli, a następnie 8 grudnia 1854 roku ogłosił definitywnie dogmat o zachowaniu Maryi od grzechu pierworodnego.
Był to trudny czas, gdy różnymi częściami świata wstrząsały antykatolickie bunty i rewolucje rozpętywane przez wolnomularzy, zwolenników racjonalizmu, naturalizmu, anarchizmu, socjalizmu… Poprzez ogłoszenie dogmatu Ojciec Święty pokazał do kogo ludzkość powinna się uciekać we wszystkich swoich bolączkach – do Najświętszej Maryi Panny, niezbrukanej żadnym grzechem. W nabożeństwie do Niej jest rozwiązanie wszystkich problemów, a nie w „nowoczesnym” antykatolickim obłędzie, w jakim pogrążają się ludzie podążający za wskazówkami Księcia tego świata.
Moje Niepokalane Serce zatriumfuje!
Do tego wspaniałego wydarzenia, jakim było ogłoszenie dogmatu, katolicki świat był już przygotowany i to przez samą Matkę Bożą! To ona w roku 1830 podczas objawień w paryskim klasztorze przy Rue du Bac poleciła szarytce, św. Katarzynie Laboure rozpowszechnianie Cudownego Medalika, zawierającego słynne wezwanie: O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy!
Jeśliby – po ogłoszeniu dogmatu – ktoś miał jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, to niespełna cztery lata po tym wydarzeniu – 25 marca 1858 roku – Maryja przyszła mu z pomocą. Zapytana podczas jednego z objawień w Lourdes przez wizjonerkę, św. Bernadetę Soubirous, kim jest, odparła: Ja jestem Niepokalane Poczęcie!
Jeszcze raz Matka Boża dobitnie potwierdziła tę Prawdę w 1917 roku podczas objawień w portugalskiej Fatimie. Najświętsza Panna dla ocalenia ludzkości poleciła wtedy odprawianie nabożeństwa do Jej Niepokalanego Serca, prosiła o poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu i wreszcie zapewniła: Na koniec Moje Niepokalane Serce zatriumfuje!
Bogusław Bajor
Redaktor Naczelny „Przymierza z Maryją”