1 sierpnia 2013

Bez zmian w sprawie aresztowania księdza katolickiego z Borysowa

(Ksiądz Władysław Lazar, fot. catholic.by)

Na razie nic nie wiadomo ani o losie aresztowanego ponad miesiąc temu ks. Władysława Lazara z Borysowa na Białorusi, ani o przyczynach jego zatrzymania. Miejscowe środki przekazu poinformowały o całej sprawie 27 lipca, ale do dzisiaj rzecznik prasowy Konferencji Biskupów Katolickich Białorusi ks. Jury Sańko nie mógł podać szczegółów całej sprawy, zaznaczając jedynie, że zajmuje się tym nuncjatura apostolska w Mińsku.

Według mediów białoruskich proboszcz parafii Zesłania Ducha Świętego w Borysowie (archidiecezja mińsko-mohylewska) ks. W. Lazar został zatrzymany przez miejscowy KGB ponad miesiąc temu. Wiadomość o tym pojawiła się w tamtejszych mediach 27 lipca – nazajutrz po ogłoszeniu przez prezydenta Alaksandra Łukaszenkę, iż na Białorusi zatrzymano szpiega, związanego z Kościołem katolickim. Szef państwa również nie podał żadnych bliższych danych na ten temat, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, iż aresztowany działał na rzecz państw obcych.

Wesprzyj nas już teraz!

Wiadomość o zatrzymaniu kapłana wywołała szeroki oddźwięk w całym społeczeństwie białoruskim, i to nie tylko wśród katolików. Ani duchowieństwo, ani zwykli wierni, zwłaszcza obecni i dawni parafianie ks. Lazara nie wierzą w stawiane mu (na razie nieoficjalnie) zarzuty o szpiegostwie.

Jedna z byłych parafianek – Natalia Daraszkiewicz z Mińska powiedziała niezależnej białoruskiej telewizji Biełsat, że aresztowany duchowny jest wspaniałym człowiekiem i kapłanem, który nigdy nie angażował się w działalność polityczną. „Nie głosił żadnych poglądów antyrządowych, choć jednocześnie zawsze mówił głośno, co myślał. Ale nigdy nie nawoływał do czegokolwiek przeciw władzom” – podkreśliła rozmówczyni telewizji.

Zarówno ona, jak i inni wierni, a także znawcy sytuacji politycznej na Białorusi zwracają uwagę, że – w odróżnieniu od prawosławia, blisko związanego z władzami – Kościół katolicki jest niezależny od państwa, wywiera przy tym duży wpływ na wiernych, a pośrednio też na wiele innych środowisk w kraju, zwłaszcza na kształtowanie się świadomości obywatelskiej. Ten właśnie czynnik sprawia, że jest on szczególnie uważnie obserwowany przez miejscowe władze, a zwłaszcza przez Komitet Bezpieczeństwa Państwowego (KGB), który wielokrotnie pod różnymi pretekstami wydalał z kraju pracujących tam księży zagranicznych (głównie z Polski).

O ile jednak duchowni obcokrajowcy mogą liczyć – przynajmniej w pewnym zakresie – na pomoc swych placówek dyplomatycznych, o tyle księża białoruscy, a ks. Lazar jest obywatelem tego kraju, takiego wsparcia nie mają. Może się o nich upominać jedynie nuncjatura apostolska, która ma jednak znacznie bardziej ograniczone możliwości działania niż ambasady innych państw.

Na wieść o aresztowaniu ks. Lazara wielu jego parafian i znajomych rozpoczęło akcję duchowego wsparcia dla niego na forach internetowych. Zaproponowano m.in., aby w jego intencji modlić się na Mszach św. w niedzielę 4 sierpnia. Rozpoczęto także zbiórkę ofiar na dwie Msze niedzielne w stołecznej katedrze: sumę i wieczorną oraz zachęca się do zamawiania Mszy w tej intencji w całym kraju.

Internauci zaczęli też zbierać podpisy pod apelem o interwencję do metropolity mińsko-mohylewskiego abp. Tadeusza Kondrusiewicza (który jeszcze kilka dni temu przebywał w Rio de Janeiro na obchodach Światowego Dnia Młodzieży). Wierni chcą, aby hierarcha wypowiedział się publicznie na ten temat i doprowadził do „powstrzymania lawiny oszczerstw i pomówień pod adresem Kościoła katolickiego na Białorusi”.

Oddzielny apel użytkownicy portali społecznościowych wystosowali do przewodniczącego Sądu Najwyższego, domagając się odtajnienia materiałów śledczych (jeśli w ogóle takowe istnieją) oraz ujawnienia informacji nt. losów zatrzymanego kapłana i wysuwanych wobec niego zarzutów. A gdyby doszło do procesu, żądają jego upublicznienia, łącznie z transmisją na żywo z sali sądowej.

KAI

mat

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 725 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram