„Naczelna Rada Lekarska postuluje zwolnienie z kary za niezawinione błędy medyczne – poza przypadkami, kiedy lekarz popełnił błąd pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających albo dopuścił się rażącego zaniedbania”, informuje w czwartek na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” Patrycja Otto.
Cytowany przez „DGP” dr Łukasz Jankowski, prezes NRL uważa, że zmiany w przepisach są konieczne dla poprawy jakości świadczonych usług. – Dziś lekarze są ciągani po sądach i grozi się im więzieniem. To zwiększa u tej grupie ryzyko wypalenia zawodowego, alkoholizmu czy depresji, która może prowadzić do samobójstwa – podkreśla. Jego zdaniem zmiana przepisów jest korzystna przede wszystkim dla pacjentów.
Pomysł NRL budzi liczne kontrowersje. Według Jolanty Budzowskiej, radcy prawnego reprezentującego poszkodowanych pacjentów, wątpliwości budzi przede wszystkim zaproponowany sposób sformułowania przepisu. – Jeśli mówimy, że nie będzie on dotyczył sytuacji, gdy np. śmierć pacjenta, była wynikiem rażącego niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, to zbiór przypadków, kiedy medyk rzeczywiście poniesie odpowiedzialność karną, może się okazać pusty. Biegli, opiniując daną sprawę, będą musieli zdefiniować, co jest rażącym, a co jedynie zwykłym niezachowaniem ostrożności, i jaka ostrożność była wymagana w danych okolicznościach. To natomiast daje nieograniczone pole do rozmywania odpowiedzialności – wyjaśnia.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei Radosław Tymiński, adwokat specjalizujący się w prawie medycznym i farmaceutycznym, uważa, że reforma prawa karnego w zakresie odpowiedzialności karnej lekarzy nie jest potrzebna. – Ma wykluczyć odpowiedzialność za błędy popełnione nieumyślnie, a 95 proc. spraw karnych właśnie takich dotyczy – tłumaczy prawnik cytowany przez „DGP” i dodaje, że mowa w sumie o mniej więcej 200 aktach oskarżenia w skali roku.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”
TG