Czołowy kandydat Republikanów na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, znalazł się w ogniu krytyki. Jego kluczowa kontrkandydatka, Hilary Clinton, oskarża go o niedostateczne poparcie dla państwa Izrael. W przemówieniu dla członków pro-izraelskiej organizacji lobbyngowej stwierdziła, że w kwestii konfliktu izraelsko-palestyńskiego nie ma miejsca na neutralność. Jej zdecydowane stanowisko spotkało się z aplauzem zgromadzonych.
Hilary Clinton skrytykowała postawę miliardera w przemówieniu przed Amerykańsko-Izraelskim Komitetem Spraw Publicznych (AIPAC). – Potrzebujemy stabilności – stwierdziła Clinton. – Nie trzeba nam prezydenta deklarującego neutralność w poniedziałek, pro-izraelskość we wtorek i nie wiadomo co w środę. Bezpieczeństwo Izraela nie podlega negocjacjom – dodała.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem Clinton nie ma sensu, by Trump zostawał prezydentem Stanów Zjednoczonych, skoro głosi swoją neutralność w kwestii „palestyńskiego terroryzmu”. Kandydatka Demokratów skrytykowała Trumpa za „bigoterię” i obraźliwe wypowiedzi. Zgromadzony tłum nagrodził anty-trumpowskie słowa Clinon oklaskami.
Clinton skrytykowała także palestyńskich liderów za brak potępienia ostatnich aktów anty-izraelskiego terroru oraz za inicjację przemocy. Z uznaniem wypowiedziała się o potępieniu Hezbollahu przez Ligę Arabską. Wyraziła jednocześnie obawy dotyczące wzrostu nastrojów antysemickich w Europie. Znaczną część przemówienia poświęciła jednak na krytykę Trumpa.
Miliarder i polityk zasadniczo deklaruje swoje poparcie dla Izraela. Jednak w lutym stwierdził, że jest raczej neutralny („sort of a neutral guy”) w kwestii rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Słowa te wywołały ostrą krytykę ze strony części Republikanów.
Jak zauważa Fox News, Trump nie należy do najbardziej prożydowskich kandydatów. W przeciwieństwie do swojego republikańskiego kontrkandydata w walce o nominację partyjną, Teda Cruza, nie postulował popieranego przez środowiska pro-izraelskie przeniesienia amerykańskiej ambasady z Tel Awiwu do Jerozolimy. Koalicja Republikańskich Żydów skrytykowała w ubiegłym roku Trumpa za odmowę zajęcia stanowiska w tej sprawie. Grupa 40 rabinów zapowiedziała także bojkot poniedziałkowego przemówienia Trumpa.
Trump w swojej kampanii nie koncentruje się na kwestii Izraela. Tymczasem na stronie internetowej kampanii Cruza istnieje specjalna sekcja poświęcona temu państwu. Lepsze stosunki z lobby pro-żydowskim ma także Hilary Clinton.
AIPAC to deklarująca apartyjność, jednak aktywna politycznie, organizacja. Sprzeciwiała się między innymi amerykańsko-irańskiemu porozumieniu nuklearnemu. W jej obradach biorą udział niemal wszyscy liczący się kandydaci do nominacji partyjnych na prezydenta. Wyjątkiem jest Demokrata Bernie Sanders – sam będący Żydem.
Źródła: foxnews.com / jpost.com
Mjend