Whole Woman’s Health, której celem jest „obrona praw kobiet”, postanowiła wyjść naprzeciw „potrzebom” ofiar huraganów jakie przeszły przez Stany Zjednoczone. Organizacja nie zaoferowała kobietom chociażby pomocy w odbudowie domów, ale… bezpłatną aborcję.
Jak się okazuje „pomoc” można rozumieć na rożne sposoby. Whole Woman’s Health uznała, że tym czego potrzebują kobiety w ciąży, które zostały poszkodowane przez huragany, to… zabicie ich nienarodzonego dziecka. Niestety, na ofertę amerykańskiej organizacji odpowiedziały co najmniej 74 kobiety z Teksasu.
Wesprzyj nas już teraz!
„Wsparcie” obejmuje nie tylko aborcję, ale też opłacenie transportu, opieki w „klinice”, a także ewentualna opiekę nad starszymi dziećmi pacjentek, co w kontekście oferowanej „pomocy” brzmi groźnie.
Organizacja zebrała 15 tys. dolarów na sfinansowanie swojej akcji i chce zdobyć kolejne jeszcze 40 tys. USD na dalsze działania.
To nie pierwsza taka akcja Whole Woman’s Health. Organizacja oferowała darmową aborcję po przejściu przez USA huraganów Katrina, Rita i Ike.
Taka działalność tej feministycznej organizacji wzbudza sprzeciw. Według Texas Right to Life, ta haniebna usługa oparta jest na kłamstwie. Jak tłumaczyła Melissa Conway, aborcja nie jest „za darmo”, bo kobieta płaci za nią cierpieniem, a nienarodzone dziecko – życiem.
Źródło: rp.pl
MA