W ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku 2016 imigranci w Niemczech – wedle Federalnego Urzędu Policji Kryminalnej – popełnili 142,5 tys. przestępstw. To wzrost o ponad 40 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Dane obejmują tylko przestępstwa, w których podejrzany został złapany.
Policja podaje także, że tysiące imigrantów, którzy wjechali do kraju pod pretekstem ubiegania się o azyl, „zaginęli”. Są to prawdopodobnie imigranci ekonomiczni, którzy już podjęli pracę w Niemczech.
Wesprzyj nas już teraz!
Lokalna policja w wielu częściach kraju przyznaje, że coraz trudniej jest utrzymać ład i porządek. – Handel narkotykami odbywa się niemal na naszych oczach. Jeśli próbujemy interweniować, to jest to równoznaczne z zagrożeniem, obrażaniem itp. Czasami ktoś wyjmuje nóż. Oni są bezwzględni, nieustraszeni i nie mają najmniejszych problemów z okradaniem starszych osób – twierdzi jeden z policjantów, który wypowiadał się anonimowo.
Według Freddi Lohse z Niemieckiego Związku Policji w Hamburgu „wielu imigrantów z powodu pobłażliwości niemieckiego wymiaru sprawiedliwości jest zachęcanych do kontynuowania zachowań przestępczych”. – Oni nie mają szacunku dla nas – żalił się.
– Nie może być tak, że przestępcy nadal będą zapełniać kartoteki policyjne, atakować nas fizycznie, obrażać i nie ponosić z tego tytułu żadnych konsekwencji. Wiele dochodzeń jest zamykanych, przestępcy są zwalniani warunkowo itp. To, co dzieje się w sądach dziś to jakiś żart – relacjonuje oburzona policjantka Tania Kambouri.
27 października w Lipsku doszło do brutalnego gwałtu na dziesięcioletniej dziewczynce, która o siódmej rano jechała na rowerze do szkoły. Napadł na nią mężczyzna, mający około 35 lat, krótkie brązowe włosy i brodę. Policja nie powiedziała wprost, że to imigrant. Dopiero po naciskach, funkcjonariusze przyznali, że przestępstwa dopuścił się „uchodźca”. Co ciekawe policjanci publikując jego portret pamięciowy zastrzegli: „Wizerunek może być publikowany jedynie w prasie w aglomeracji Lipska. Opublikowanie tego wizerunku w internecie, w tym w mediach społecznościowych, takich jak Facebook, nie jest dozwolone”.
Notka ta oburzyła wielu krytyków, którzy wskazują, że urzędnicy bardziej przejęli się ochroną tożsamości gwałciciela niż dobrem pokrzywdzonej lub innych dziewcząt, które mogą paść jego ofiarami.
Berliński dziennik „Bild” zignorował sugestie policji i opublikował wizerunek sprawcy. Gazeta dokładnie też opisała przebieg zdarzenia.
Wedle gazety ”Bild”, która opublikowała dane z poufnego raportu policji, tylko w 2015 r. imigranci popełnili 208 tys. przestępstw. To o 80 proc. więcej niż w 2014 r. Rzeczywista liczba przestępstw jest znacznie wyższa, ponieważ raport obejmuje tylko te, które zakończyły się schwytaniem sprawców. Według statystyk policyjnych, średnio tylko około połowa wszystkich przestępstw popełnionych w Niemczech w danym roku zostaje rozwiązanych.
W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2016 roku imigranci popełnili 142,5 tys. przestępstw. Oznacza to, że dziennie popełniali 780 czynów karalnych, czyli 32,5 co godzinę. To wzrost o prawie 40 proc. w stosunku do 2015 roku. Ponownie dane za rok 2016 obejmują jedynie te przestępstwa, w których podejrzani zostali złapani. Przestępstwa podobne do gwałtu w Lipsku nie pojawiają się w statystykach, ponieważ podejrzani pozostają na wolności.
Policja, by nie podsycać nastrojów anty-imigranckich większość przestępstw popełnianych przez tzw. uchodźców bagatelizuje.
Wedle sondażu YouGov z 24 października 68 proc. Niemców uważa, że bezpieczeństwo w kraju pogorszyło się w ciągu ostatnich kilku lat. Prawie 70 proc. respondentów stwierdziło, że boją się o swoje życie i mienie na stacjach kolejowych i w metrze, a 63 proc. obawia się dużych imprez publicznych.
W Hamburgu statystyki pokazują, że imigranci popełnili prawie połowę z 38 tys. przestępstw zgłoszonych w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2016 roku, mimo że stanowią oni jedynie ułamek z 1,7 mln mieszkańców. Wedle policji wiele z tych przestępstw zostało popełnionych przez „gangi imigrantów”, głównie z Afryki Północnej. Większość z nich żyje na ulicach i angażuje się we wszelkiego rodzaju czyny przestępcze np. powszechnie wyrywają torebki kobietom. Tylko w ubiegłym roku skradziono w ten sposób ponad 20 tys. torebek.
Kradzieży dokonują mężczyźni, którzy pochodzą z Bałkanów i Afryki Północnej – twierdzi Norman Großmann, dyrektor Federalnego Biura Inspektora Policji w Hamburgu. Lokalne media donoszą, że gangi imigrantów przejęły część Jungfernstieg, jednego z najbardziej prestiżowych bulwarów w Hamburgu. Ponad 50 osób zostało fizycznie zaatakowanych wzdłuż Jungfernstieg od początku 2016 roku, a policja prawie codziennie wzywana jest do reagowania na agresywne zachowanie młodych ludzi mówiących po arabsku i persku. Żebractwo, pijaństwo, handel narkotykami i wykorzystywanie seksualne, ataki i wandalizm w restauracjach są na porządku dziennym.
Gazeta „Die Welt” donosi, że małoletni bez opieki imigranci ze schroniska dla uchodźców w dzielnicy Hammerbrook „pracują” na Jungfernstieg. Policja niedawno znalazła wiele telefonów komórkowych, laptopów i innych skradzionych towarów ukrytych w ich pokojach. Zatrzymała też 20-letniego Egipcjanina, który wielokrotnie atakował przechodniów grożąc nożem. Napastował też seksualnie dziewczynki.
Mieszkańcy dzielnicy Alsterdorf w północnej części Hamburga zwrócili się do burmistrza z prośbą, by coś zrobił z grupą 40 agresywnych małoletnich imigrantów bez opieki, którzy terroryzują okolicę. Mieszkańcy skarżą się na włamania, kradzieże i wymuszenia.
Thomas Jungfer, zastępca dyrektora Niemieckiego Związku Policji (DPolG) w Hamburgu, ostrzega, że miasto nie ma wystarczającej liczby policjantów w celu utrzymania prawa i porządku. Mówi, że potrzebne są prywatne firmy ochroniarskie, aby wypełnić luki.
W Bremie policja bezskutecznie walczy z przestępczością zorganizowaną klanów z Bałkanów i Kurdystanu. Rainer Wendt, szef Niemieckiego Związku Policji (DPolG) skrytykował władze miasta za brak zdecydowania w walce z „prawem dżungli”.
W Berlinie przestępcze klany imigrantów działają bezkarnie w dzielnicach: Neukölln, Moabit, Kreuzberg i Charlottenburgu. Tygodnik „Focus” poinformował, że obszar Kottbusser Tor w Kreuzberg, teren opanowany przez imigrantów, stał się „próżnią prawną” z powodu ograniczonej obecności policji. Króluje tu handel narkotykami i wymuszenia.
W regionie Nadrenii Północnej-Westfalii policyjne statystyki pokazują, że Algierczycy popełnili w 2015 r. ponad 13 tys. przestępstw, 14,7 tys. Marokańczycy i 2 tys. Tunezyjczycy.
Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych „imigranci z Afryki Północnej są coraz bardziej nieproporcjonalnie reprezentowani jako przestępcy, głównie w dużych miastach. Młodzi mężczyźni specjalizują się w rozbojach i napaściach”.
W Düsseldorfie lokalni politycy zostali oskarżeni o ignorowanie rosnącego zagrożenia ze strony brutalnych gangów imigrantów z Algierii, Maroka i Tunezji. W mieście jest w sumie 2 tys. podejrzanych z Afryki Północnej. Ci młodzi przestępcy wyróżniają się „brakiem szacunku dla kogokolwiek i absolutnym brakiem wstydu”.
W Stuttgarcie policja walczy z plagą kradzieży kieszonkowych, których dopuszczają się gangi z Kosowa i Romowie. Wchodzą oni do przychodni lekarskich, domów opieki dla osób starszych, przedszkoli i szkół, plądrując torebki i kurtki.
W Lipsku gwałtownie skoczyła liczba kradzieży i napaści seksualnych w transporcie publicznym. W Dreźnie imigranci z Algierii, Maroka i Tunezji skutecznie przejęli kontrolę nad słynnym Wiener Platz naprzeciwko głównego dworca kolejowego. Sprzedają tam narkotyki i okradają przechodniów.
W Bawarii Sigrid Meierhofer, burmistrz kurortu Garmisch-Partenkirchen, poskarżyła się, że w ciągu ostatnich sześciu tygodni policja odnotowała rekordową liczbę przestępstw. W liście skierowanym do rządu Bawarii zagroziła, że zamknie schronisko w mieście, w którym przebywa 250 imigrantów z Afryki, jeżeli nie zostanie przywrócone bezpieczeństwo i porządek publiczny.
Źródło: gatestoneinstitute.org
AS