Dotąd uznawany za zaginionego w czasie czwartkowego zamachu w Barcelonie, siedmioletni chłopiec Julian Cadman, został uznany za zabitego. Jest tym samym piętnastą ofiarą śmiertelną zamachów w Hiszpanii.
Po długich i dramatycznych poszukiwaniach chłopca, rodzina małego Juliana Cadmana potwierdziła, że chłopiec został uznany za zabitego. Jest piętnastą ofiarą ataków jakie w ubiegłym tygodniu w Hiszpanii przeprowadzili dżihadyści.
Wesprzyj nas już teraz!
Siedmioletni Julian był w Barcelonie na wakacjach wraz ze swoją mamą. W czwartek w chwili zamachu był na La Rambli. Chłopiec odłączył się od mamy. Kobieta z ciężkimi obrażeniami ciała jest w szpitalu. Lekarze utrzymują ją w śpiączce. O śmierci chłopca poinformowała jago rodzina, która skontaktowała się z hiszpańskim biurem osób zaginionych i przekazała tragiczną informację.
Losem chłopca – za sprawą mediów – zatroskane były tysiące ludzi. Jego zdjęcia z apelem o pomoc w poszukiwaniach w zawrotnym tempie obiegły media społecznościowe. W piątek brytyjska premier Theresa May ogłosiła, że rząd robi wszystko, by odnaleźć zaginione dziecko. W sobotę do Barcelony z Australii dotarł ojciec i babcia Juliana. To jednak nie uratowało życia chłopcu.
W czwartkowym podwójnym zamachu w Hiszpanii zginęło w sumie 15 osób, a 130 zostało rannych. 53 osoby wciąż przebywają w szpitalu, a stan 13 z nich jest ciężki. Do zamachów przyznało się tzw. Państwo Islamskie.
Źródło: tvp.info
MA