Od 2011 roku po raz pierwszy w historii USA większość nowo narodzonych dzieci to członkowie mniejszości etniczno-rasowych. Jak podało amerykańskie Biuro Spisu Ludności Stanowią one 50,4 proc. wszystkich urodzeń. WASP-owie, (biali Anglosasi wyznania protestanckiego), którzy stanowili pierwotny trzon narodu amerykańskiego, odchodzą w przeszłość.
W okresie od lipca 2010 r. do lipca 2011 r. – ostatnim, w którym zebrano dane o urodzeniach – nowo narodzone dzieci w populacji białych stanowiły już tylko 49,6 proc. całej liczby urodzeń. Przekroczenie progu 50 procent urodzeń uważa się za potwierdzenie od dawna obserwowanego przez demografów trendu zwiększania się udziału niebiałych w całej populacji USA.
Wesprzyj nas już teraz!
Proces ten zaczął się w latach 60. po zmianie polityki imigracyjnej w USA, polegającej na szerszym otwarciu granic dla przybyszów spoza Europy. W grupie tych imigrantów, głównie z Ameryki Łacińskiej i Azji, przyrost naturalny jest większy niż wśród białych Amerykanów.
Jak przewidują demografowie za 30 lat niebiali będą stanowili większość ludności USA. Już obecnie są większością w czterech stanach: Kalifornii, Teksasie, Nowym Meksyku, na Hawajach oraz w stołecznym Dystrykcie Kolumbii.
Fakt ten ma doniosłe znaczenie, które podkreślają socjologowie w postaci możliwej zmiany obowiązującego dziś w USA systemu politycznego, którego autorami byli biali o europejskich korzeniach.
Źródło: dziennik.com
luk