Białoruś przywróciła zwykły wolumen dostaw ropy do Polski. W środę ogłoszono nieoczekiwanie przeprowadzenie prac remontowych białoruskiego odcinka rurociągu. Część komentatorów podejrzewała, że mógł to być w istocie sygnał ostrzegawczy wysłany przez Mińsk do rządów w Warszawie i Berlinie.
Jak oceniła Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, mogło chodzić też o sygnał po decyzji odnośnie Nord Stream 2. „Co ciekawe zmniejszenie przesyłu uderza też w Niemcy, co można odczytywać jako sygnał po decyzji odnośnie do NS2 (do Austrii, Czech i Słowacji prowadzi południowa odnoga ropociągu Przyjaźń)” – napisała na Twitterze.
Przez Rurociąg Przyjaźń ropa płynie z Rosji przez Białoruś i Polskę do Niemiec.
Wesprzyj nas już teraz!
W czwartek polski koncern PERN poinformował, że obecnie realizacja tłoczeń jest już zgodna z harmonogramem i zapotrzebowaniem rafinerii.
Wcześniej zarówno polski PERN jak i rosyjski Transnieft podały, że prace remontowe podjęte przez Białoruś nie były wcześniej zaplanowane.
Źródło: money.pl
Pach