W Białymstoku, z publicznych pieniędzy, będzie realizowany pilotażowy program in vitro. Uchwałę przyjęto głosami 15 radnych z klubów Koalicji Obywatelskiej i PiS oraz dwóch radnych Polski 2050. Pięć osób (z klubów PiS i KO) było przeciw, a siedem nie wzięło udziału w tym głosowaniu. Dziwi postawa trzech radnych PiS (Alicja Biały, Piotr Jankowski i Konrad Zieleniecki), którzy poparli uchwałę.
Politycy KO wyspecjalizowali się w wykorzystaniu wszelkich możliwości, aby tylko wprowadzić w życie przepisy pozwalające na dofinansowanie z publicznych pieniędzy procedury in vitro. W Białymstoku, aby tego dokonać, radni miejscy KO skonstruowali i wprowadzili jako projekt w głosowaniu nad budżetem obywatelskim tzw. pilotażowy program in vitro.
Pilotażowy program chociaż przeszedł do fazy realizacji, dostał jedynie nieco ponad 2 tysiące głosów mieszkańców, których ogółem – w głosowaniu nad budżetem obywatelskim – wzięło udział około 80 tysięcy. Teraz program przegłosowali miejscy radni. Miasto, którego władze ciągle skarżą się na brak pieniędzy, wyłożą je z niekrytą satysfakcją na procedurę sztucznego zapłodnienia, w wyniku której giną ludzkie istnienia.
Wesprzyj nas już teraz!
Do tej pory Białystok nie łożył pieniędzy z budżetu na in vitro. Wprawdzie były próby wprowadzenia takich uchwał, ale nigdy wcześniej nie udało się ich przegłosować w Radzie Miasta. Obecnie przyjęty do realizacji pilotażowy program in vitro, zakłada dofinansowanie przeprowadzenia zabiegów sztucznego poczęcia dla 8 par. Ma to kosztować podatników 50 tysięcy złotych.
Przeciwko temu projektowi głosowała m.in. radna Prawa i Sprawiedliwości Agnieszka Rzeszewska. – Ponieważ w wyniku tej procedury są zamrażane i uśmiercane zarodki, a to jest jednak życie ludzkie, które powinniśmy chronić od poczęcia do śmierci – uzasadniała swoje głosowania Agnieszka Rzeszewska w rozmowie z Polskim Radiem Białystok.
Koalicja Obywatelska, której radni, dominują w samorządzie Białegostoku, mają szersze plany na przyszłość, dotyczące wyciągnięcia pieniędzy z miejskiej kasy, potrzebne na pokrycie dużych kosztów, związanych z metodą sztucznego zapłodnienia. Radna tej formacji Jowita Chudzik, która jest autorką programu pilotażowego in vitro, podczas konferencji prasowej poinformowała, że celem radnych KO jest doprowadzenie do przyjęcia przez Radę Miasta w przyszłym roku dużego programu dofinansowania in vitro z pieniędzy podatników. – Chciałabym, aby był to program przygotowany na trzy lata, minimum opiewający na kwotę miliona złotych. Ta kwota przez te trzy lata pozwoliłaby na skorzystanie z programu minimum 70 parom – powiedziała podczas konferencji Jowita Chudzik, radna KO.
Źródła – PAP, radio.bialystok.pl, AB
Adam Białous
10 powodów, dla których musisz powiedzieć „NIE” dla in vitro!