Główne ulice w Białowieży ciągle noszą imię stalinowskich agentów – Olgi Gabiec z Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi oraz sowieckiego płk. Aleksandra Waszkiewicza. Komu potrzebne są takie nazwy ulic?
Poza tym, że urodził się w Białowieży jako Białorusin, Aleksandra Waszkiewicza nic z Polską nie łączyło. Stalinowscy agenci NKWD w PRL nadali mu stopień generała ludowego. Mimo to do dzisiaj jego imię nosi główna ulica w polskiej Białowieży – informuje „Gazeta Polska Codziennie”.
Wesprzyj nas już teraz!
Całe swoje życie Waszkiewicz służył w sowieckiej armii. Już w 1919 r. wstąpił do zbrodniczej Armii Czerwonej. W okresie stalinowskich krwawych czystek bardzo wysoko awansował. Od 1938 do 1942 roku pełnił obowiązki szefa oddziału szkolenia w Akademii Wojskowej im. Michaiła Frunzego w Moskwie. Jednocześnie uczył się w tej szkole, a w 1942 r. ją ukończył. Dopiero we wrześniu 1944 r., już jako pułkownik armii sowieckiej – Aleksander Waszkiewicz został skierowany do tzw. Ludowego Wojska Polskiego (LWP), zorganizowanego zgodnie z rozkazem Stalina oraz dowodzonego przez zbrodniarzy z NKWD w celu podporządkowania sobie Polski.
21 kwietnia 1945 r. ciężko ranny Aleksander Waszkiewicz został wzięty do niewoli przez wojska niemieckie. Dokładna data jego śmierci nie jest znana. Prawdopodobnie następnego dnia 22 kwietnia 1945 r. został poddany torturom i zamordowany.
Na tym jednak nie koniec, jeśli chodzi o czerwonych patronów Białowieży. Jedna z głównych ulic w tym mieście nosi imię Olgi Gabiec, kobiety skazanej w okresie międzywojennym za kierowanie organizacją, której celem było przyłączenie ziem polskich do Związku Sowieckiego. Gabiec była działaczką nielegalnej w Polsce Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi (KPZB) – działającej w województwach: białostockim, wileńskim, nowogródzkim i poleskim.
Źródło: niezalezna.pl
KRaj