W ocenie byłego szefa MON i wiceprezesa PiS, Antoniego Macierewicza, rezultat wizyty Zełenskiego w USA jest wyrazem determinacji Białego Domu, aby doprowadzić do zwycięstwa Ukrainy i wycofania się Federacji Rosyjskiej z całego ukraińskiego terytorium. Ocenie polskiego polityka przeczą głosy płynące z wpływowych amerykańskich ośrodków m.in. „Forreign Affairs” czy samego Henry’ego Kissingera, które przekonują o konieczności rozpoczęcia działań prowadzących do deeskalacji konfliktu.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski pierwszy raz od wybuchu wojny opuścił terytorium swojego kraju i w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego wygłosił orędzie przed połączonymi izbami kongresu USA. Zełenski spotkał się też z prezydentem USA Joe Bidenem, który m.in. zadeklarował dalsze wsparcie militarne dla Ukrainy oraz to, że „Stany Zjednoczone pozostaną przy Ukrainie tak długo, jak istnieje Ukraina”.
Zdaniem byłego szefa MON, sytuacja uświadamia wszystkim państwom europejskim, że „nie da się powrócić do układów z Federacją Rosyjską”. – Nie da się realizować nadal tych planów de facto wzmacniania siły militarnej, gospodarczej i politycznej Rosji. Trzeba wreszcie Rosję ustanowić tak, żeby była państwem, które nie będzie się rozwijało imperialnie – ocenił polityk.
Wesprzyj nas już teraz!
W ocenie wiceprezesa PiS, rezultat wizyty Zełenskiego w USA jest wyrazem determinacji Białego Domu, aby doprowadzić do zwycięstwa Ukrainy i wycofania się Federacji Rosyjskiej z całego ukraińskiego terytorium. Co więcej, to także zwiastun chęci rozliczenia winnych dokonanego na Ukrainie ludobójstwa. „Deklaracje prezydenta Bidena mają absolutnie fundamentalne znaczenie” – przekonywał.
Zdaniem polityka, prezydent Joe Biden uzależnił ewentualne rozmowy pokojowe od decyzji prezydenta Zełenskiego. „Naprawdę ta deklaracja ma ogromne znaczenie dla pewności, że Ukraina będzie niepodległa” – powiedział Macierewicz.
Zupełnie innego zdania są amerykańscy eksperci od polityki zagranicznej USA. Prof. Vladislav Zubok na łamach „Forreign Affairs” przekonuje o konieczności rychłego zakończenia konfliktu, mogącego przerodzić się w III wojnę światową. Jego zdaniem, całkowite wyparcie Rosjan z terenów okupowanych od 2014 r. z Krymem włącznie jest niemożliwe, dlatego należy „rozpisać mapę drogową” rozmów pokojowych i przekonać ukraińskie społeczeństwo do zakończenia walki.
W podobnym tonie pisał na łamach „The Spectator” nestor amerykańskiej dyplomacji, Henry Kissinger. Podzielił wątpliwości wobec możliwości wypchnięcia Rosjan z większości okupowanych terytoriów, oraz przestrzegł przed przedłużaniem konfliktu mogącego wylać się dużo szerzej poza granice Ukrainy, zagrażając ościennym krajom i światowej gospodarce. Jak ocenił „zbliża się czas, aby wykorzystać strategiczne zmiany, które już się dokonały i zintegrować je z nową strukturą w celu osiągnięcia pokoju w drodze negocjacji”. Elementem nowego ładu byłoby m.in. włączenie Ukrainy w struktury NATO.
PAP / własne PCh24.pl
oprac. PR
Ukraina ważniejsza niż Ameryka? Konserwatywni kongresmeni krytycznie o wystąpieniu Zełenskiego