Radni Sejmiku Województwa Podlaskiego przygotowali uchwałę, która znosi patrona białostockiego teatru dramatycznego – Aleksandra Węgierkę, usłużnego wobec władzy sowieckiej dyrektora tego teatru w latach okupacji. Najtrudniej z przestrzeni publicznej Białegostoku usunąć jest pamiątki po artystach, którzy zaprzęgli swoje talenty w służbie totalitarnego komunizmu.
Obecnie o sprawie imienia, jakie białostocki teatr nosi od roku 1949, przypomnieli radni miejscy PiS. Zwrócili się oni do prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego, prosząc go, aby o opinię na temat Aleksandra Węgierki, wystąpił do Instytutu Pamięci Narodowej. Prezydent poinformował jednak radnych, że teatr dramatyczny to jednostka podległa podlaskiemu samorządowi wojewódzkiemu i to on powinien się zająć sprawą patrona. Kiedy rzecz dotarła do sejmiku wojewódzkiego, okazało się, że jakiś czas temu urząd marszałkowski wystąpił już do IPN o opinię ws. Aleksandra Węgierki, a ten ją wydał.
Wesprzyj nas już teraz!
Według opinii IPN Węgierko był aktywnym komunistą, służył sowieckiemu okupantowi i nie powinien dłużej patronować teatrowi, tym bardziej obecnie, kiedy obowiązuje ustawa dekomunizacyjna. „Oddanie swego warsztatu artystycznego na użytek propagandy zbrodniczego systemu totalitarnego nie powinno być relatywizowane. Fakt, iż Aleksandra Węgierkę uznać można za postać reprezentującą interesy represyjnego i totalitarnego systemu władzy w okupowanej w latach 1939-1941 przez ZSRS w Polsce Wschodniej, wyklucza go z grona potencjalnych patronów instytucji i obiektów użyteczności publicznej” – czytamy w opinii IPN. Sejmik województwa podlaskiego ma zająć się uchwałą ws. zniesienia patrona teatru dramatycznego już w kwietniu. Nowa nazwa ma brzmieć Teatr Dramatyczny w Białymstoku.
Co ciekawe w roku 2007, kiedy w sejmiku wojewódzkim dominowały siły prawicowe, zniesiono Węgierkę jako patrona teatru. Jednak po wyborach jakie odbyły się jesienią tego samego roku, władzę w sejmiku przejęli radni PO i lewicowej Lewica i Demokraci i oni doprowadzili do przywrócenia teatrowi komunistycznego patrona, którego narzucono mu siłą w latach najgłębszego terroru komunistycznego – w roku 1949.
Aleksander Węgierko był dla komunistów postacią zasłużoną, gdyż kierując teatrami w Grodnie (1939- 1940), a później w Białymstoku (1940 –1) wystawiał tam propagandowe sztuki, wielbiące komunizm. Był działaczem komunistycznym i organizował wiece poparcia żołnierzy Armii Radzieckiej. Jego śmierć owiana jest tajemnicą. Najbardziej prawdopodobna wersja jest taka, iż nie ewakuował się on z Białegostoku przed zajęciem go przez Niemców w czerwcu 1941 roku. Jako osoba narodowości żydowskiej (matka z domu Ostblaum), został przez Niemców ujęty i zamordowany.
Wyraźna opinia IPN ws. komunistycznego charakteru postaci Aleksandra Węgierki stawia w kłopotliwej sytuacji władze samorządowe Białegostoku, gdyż jedna z miejskich ulic nadal nosi jego imię. Przypomnijmy, iż działając w duchu ustawy dekomunizacyjnej władze Białegostoku już jesienią ubiegłego roku zmieniły nazwy 10, jak twierdzono ostatnich ulic, które nosiły komunistyczne imiona. Ulicę Węgierki najwyraźniej więc „przegapiono”.
Widać najtrudniej z przestrzeni publicznej Białegostoku usunąć jest pamiątki po artystach, którzy zaprzęgli swoje talenty w służbie totalitarnego komunizmu. Podobnie jak z Węgierką opornie idzie sprawa z Dawidem Kaufmanem (ps. art. – Dziga Wiertow), którego tablica, zgodnie z opinią IPN powinna zniknąć z budynku kina Forum. Dawid Kaufman był prekursorem komunistycznej propagandy i manipulacji medialnej.
Adam Białous