Amerykański miliarder, zwolennik depopulacji i największy promotor szczepień oraz antykoncepcji na świecie, chce ratować dzieci od plagi głodu. W tym celu proponuje szereg rozwiązań, w tym kolejne inwestycje w szczepionki i leki.
Filantrop, który – jak udowodniłu śledztwo POLITICO i Die Welt – przy użyciu powołanych przez siebie podmiotów przejął w pewnym momencie zarządzanie kryzysem pandemicznym, dzisiaj zastanawia się nad koncem epoki „dobrego zdrowia”. Jak przekonuje, wojny, kryzys klimatyczny, kryzysy ekonomiczne i związana z nimi inflacja uniemożliwia państwom rozwiniętym finansowanie wielu zdrowotnych inicjatyw w krajach trzeciego świata.
Jak pisze, w 2020 r. kraje o niskich dochodach otrzymały średnio 10,47 dolarów pomocy na osobę. „Nie wydaje się to dużo, ale kwota zrobiła niezwykłą różnicę i napędziła pracę takich organizacji jak Sojusz na rzecz Szczepionek (Gavi) czy Światowy Fundusz na rzecz Walki z AIDS, Gruźlicą i Malarią. Zapewniły one biedniejszym krajom dostęp do szczepionek ratujących życie, leków i innych przełomowych rozwiązań w dziedzinie medycyny” – wskazuje Gates.
Wesprzyj nas już teraz!
Amerykanin przekonuje jednak, że wciąż możemy „dać globalnemu zdrowiu szansę na kolejny krok naprzód”. Konieczne są jednak inwestycje w szczepionki i leki. „Musimy patrzeć w przyszłość. Proces badawczo-rozwojowy jest pełen potężnych – i zaskakująco opłacalnych – przełomów. Musimy wykorzystać je w walce z najbardziej rozpowszechnionymi kryzysami zdrowotnymi” – sugeruje, apelując jednocześnie do inwestorów.
Źródło: interia.pl
PR