Kościół musi ogrzać wyziębione dusze – pisze George Weigel w tekście przetłumaczonym przez „Gościa Niedzielnego”. Biograf świętego Jana Pawła II zwraca uwagę na problem eutanazji w Kanadzie. Zbiera ona olbrzymie żniwo. Skala zbrodni nie byłaby możliwa gdyby nie akceptacja procederu przez społeczeństwo. Dlatego Kościół musi zrobić wszystko, by odmienić ludzi. Musi wziąć udział w wojnie kulturowej.
Weigel zacytował blogowy wpis swojego wakacyjnego duszpasterza, o. Tima Moyle’a z Quebecu. Kapłan opisuje sytuację ojca rodziny, który leczył się na nowotwór. Mimo że choroba niekiedy zabija pacjenta, to zawsze warto podejmować z nią walkę, gdyż często odnosi się w niej sukces. Niestety zdarza się, że chory nie może kontynuować walki i żyć, gdyż tak zdecyduje lekarz.
Wesprzyj nas już teraz!
Opisywany mężczyzna nie był w stanie agonalnym, ale mimo tego nagle zmarł. Powodem nowotwór? Bynajmniej! Pacjent zachorował na niezwiązaną z nowotworem infekcję pęcherza. Rodzina liczyła, że ojciec powróci do domu, ale lekarz zdecydował, że… nie warto go leczyć, gdyż zapewne kiedyś i tak umrze na nowotwór. Zmarł zostawiając żonę i dwie studiujące córki. Co ważne, pacjent oraz jego żona wyraźnie oczekiwali leczenia zabójczego zakażenia. Zostali zignorowani.
„Kulturę śmierci w Kanadzie wzmacnia każdy podatnik, finansujący państwowy system opieki zdrowotnej. Brutalna prawda jest taka, że bardziej opłacalna jest eutanazja pacjentów niż leczenie chorób” – pisze cytowany przez „Gościa Niedzielnego” teolog i publicysta George Weigel.
„Pytałem kanadyjskiego katolika, lidera walki z eutanazją, dlaczego tak bogaty kraj nie może zapewnić opieki paliatywnej wszystkim potrzebującym. Odpowiedział, że tylko 30 proc. Kanadyjczyków ma do niej dostęp. Rząd, czy to konserwatywny, czy liberalny, nie podejmuje tej wstydliwej sprawy. Wygrywa rachunek ekonomiczny” – opisuje sprawę biograf Jana Pawła II.
„W Kanadzie, kraju dojrzałem demokracji, tego typu kalkulacja rządu nie przetrwałaby długo, gdyby podobna zimna kalkulacja nie dokonywała się w duszach nazbyt wielu jej obywateli. I to jest powód, dla którego Kościół musi angażować się w wojnę kulturową” – stwierdza George Weigel.
Jego zdaniem zadaniem Kościoła jest rozpalić wyziębione dusze oraz odbudować szacunek dla ludzkiej godności, której zaprzeczeniem jest polityka Kanady uznającej człowieka chorego za bezwartościowego, a więc nadającego się do utylizacji. Weigel pisze o zredukowaniu ludzkiej osoby do przedmiotu, przez co odbiera się człowiekowi prawo do życia. Prawo niezbywalne, wpisane w człowieka a nie nadane przez państwo.
„Wojna kulturowa będzie trwać” – zauważa pisarz dodając, że Kościół musi stanąć do tej walki.
Źródło: „Gość Niedzielny”
MWł