Birmańskie wojsko ignoruje apele zarówno Kościoła w Mjanmie, jak i papieża Franciszka, aby nie atakować kościołów podczas brutalnego tłumienia oporu wobec zamachu stanu z 1 lutego. W listopadzie 2017 roku, podczas wizyty papieża w Mjanmie, doszło do osobistego spotkania Franciszka z ówczesnym głównodowodzącym armii i obecnym przywódcą junty, generałem Min Aung Hlaingiem. Jak in formowały państwowe media, podczas spotkania generał zapewnił Franciszka, że w Mjanmie nie ma dyskryminacji na tle etnicznym czy religijnym. Latem 2017 roku armia pod dowództwem Min Aung Hlainga siłą wypędziła do Bangladeszu ponad 750 tys. muzułmańskich Rohindżów.
Według informacji Organizacji Praw Człowieka w Czin (CHRO), w okresie od sierpnia do listopada 2021 roku, wojsko zniszczyło w tym najbiedniejszym stanie Mjanmy co najmniej 22 kościoły i ponad 350 domów. Zamieszkany w większości przez chrześcijan region Czin jest ośrodkiem oporu przeciwko juncie i dlatego stał się celem zaciekłych ataków wojska. Od września ponad 10 tys. mieszkańców Thantlang uciekło do lasów lub przez granicę do sąsiedniego indyjskiego stanu Mizoram.
W stanie tym, w którym również przeważają (około 88 proc. ludności) chrześcijanie różnych wyznań (w większości prezbiterianie), miejscowa Caritas wspiera władze w udzielaniu pomocy humanitarnej uchodźcom z Mjanmy. Władze Mizoramu zezwoliły również dzieciom uchodźców na uczęszczanie do szkół państwowych. „Język nie jest problemem, ponieważ oni rozumieją na ogół angielski i miejscowy mizo” – powiedział indyjskim mediom rzecznik rządu stanowego. „Nie możemy odrzucić próśb uchodźców o pomoc dla ich dzieci” – dodał.
Źródło: KAI