Serce rozdarte i niespokojne jest zarzewiem wszystkich podziałów – ostrzegł biskup Romuald Kamiński w czasie centralnych uroczystości ku czci męczennika świętego Andrzeja Boboli. Hierarcha prosił patrona Polski o orędownictwo za Ojczyzną.
W Kościele dzień 16 maja obchodzony jest jako święto jednego z patronów kraju, męczennika św. Andrzeja Boboli. Centralne uroczystości odbyły się w Narodowym Sanktuarium św. Andrzeja Boboli w stolicy.
Wesprzyj nas już teraz!
W słowie skierowanym do wiernych przewodniczący KEP arcybiskup Stanisław Gądecki nazwał św. Andrzeja Bobolę patronem trudnych spraw. – Od kilku wieków nasi rodacy zwracają się do niego z ufnymi prośbami o wstawiennictwo w najtrudniejszych sprawach tak indywidualnych, jak i narodowych – zwrócił uwagę hierarcha.
Jako przykład wskazał modlitwę w 1920 roku w intencji uproszenia zwycięstwa nad armią bolszewicką, atakującą Warszawę. – 15 sierpnia tamtego roku, w ostatnim dniu nowenny, wojsko polskie odniosło kluczowe zwycięstwo, które wspominamy, jako Cud nad Wisłą, które zatrzymało złowrogi atak – podkreślił arcybiskup.
Przewodniczący KEP zwrócił uwagę, że św. Boboli polecany jest także „sprawiedliwy pokój w Ukrainie i wycofanie rosyjskich wojsk”. – Ufajmy, że św. Andrzej Bobola wstawi się u Boga za cierpiącym narodem ukraińskim – wskazał abp Gądecki.
W homilii bp Kamiński powiedział, że św. Andrzej Bobola „wychowany w miłości do Boga, Najświętszej Matki, Kościoła i ojczyzny pozostaje nieustannie wierny i coraz bardziej potrzebny”.
Ordynariusz warszawsko-praski zwrócił uwagę, że to św. Bobola był autorem ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza, w których władca oddał 1 kwietnia 1656 roku kraj pod opiekę Matki Bożej ogłaszając Ją Królową Korony Polskiej. – Nie jest przypadkiem, że w twoje święto – 16 maja 1956 roku – w 300 lat od ślubów królewskich we Lwowie, wczesnym rankiem więziony w Komańczy Prymas Polski, kard. Stefan Wyszyński, napisał słynny tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu – dodał hierarcha.
Biskup Kamiński zwrócił uwagę, że wielu świętych to patroni dzieł, założyciele wspólnot, wielcy myśliciele, a tymczasem św. Bobola „o każdej porze jest gotów na służbę i staje do walki w obronie narodu”. – Tyś jest mocarzem na każdy czas – zwrócił się do męczennika.
Powiedział, że wobec dotykających współczesny świat wszelkiego rodzaju podziałów, wojen, rozłamów, braku jedności i zaufania, „szczególnego znaczenia nabiera każdy rodzaj starania o zachowanie jedności z Bogiem, jedności w swoim sercu, jedności z drugim człowiekiem i ze wszystkimi”. – Serce rozdarte i niespokojne jest zarzewiem wszystkich podziałów – ostrzegł bp Kamiński.
Nawiązując do wojny w Ukrainie powiedział, że „nawet jeśli my – tu obecni – nie jesteśmy fizycznie doświadczeni wojną, to jednak na różny sposób uczestniczymy w tym dramacie ludzkim”.
– Sprawie upragnionej jedności, w Kościele i świecie, oddałeś całe swe życie dopełnione męczeńską śmiercią. Oręduj za nami u Boga, aby nam nie zabrakło cierpliwości i miłości w drodze ku jedności – podsumował hierarcha.
Uroczystości zwieńczyła litania do św. Andrzeja Boboli.
Zachowane w całości relikwie męczennika spoczywają w sanktuarium św. Andrzeja Boboli na warszawskim Mokotowie.
Św. Andrzeja Bobola (jezuita) nazywany jest apostołem Pińszczyzny i Polesia. Był gorliwym kaznodzieją i spowiednikiem. Chodząc po wioskach – od domu do domu i nauczając – przyczynił się do tego, że wielu prawosławnych przeszło na katolicyzm. Otrzymał nawet przydomek „łowca dusz – duszochwat”. Jego postawa zrodziła jednak wrogość ortodoksów, która w czasie wojen kozackich przerodziła się w nienawiść.
Męczeńska śmierć św. Andrzeja w Janowie Poleskim 16 maja 1657 r. była jedną z najbardziej okrutnych z tych, jakie zna historia chrześcijaństwa. Chcąc zmusić go do porzucenia wiary, Kozacy bili go do krwi, odzierali ze skóry, podpalali ogniem, wycięli mu skórę w formie ornatu, rany posypywali sieczką, odcięli mu nos, wargi, wykłuli jedno oko i powiesili głową do dołu.
Z okazji 300-letniej rocznicy śmierci św. Andrzeja Boboli 16 maja 1957 roku papież Pius XII wydał osobną encyklikę Invicti athletae Christi, która wysławia heroiczną miłość i zapał apostolski męczennika. Jest to jedyny w historii papieski dokument tej rangi poświęcony w całości jednemu świętemu.
Beatyfikacja męczennika odbyła się 30 października 1853 r. Dokonał jej papież Pius IX. Jego orędownictwa Polacy wzywali w sposób szczególny podczas wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. W czasie oblężenia stolicy w dniach 6 – 15 sierpnia na polecenie kard. Aleksandra Kakowskiego odbywała się nowenna i procesje z relikwiami bł. Andrzeja Boboli.
W 1923 r. rząd rewolucyjny w Rosji Sowieckiej na prośbę Stolicy Apostolskiej zwrócił szczątki bł. Andrzeja Boboli. Przewieziono je do Watykanu do kaplicy św. Matyldy, a w 1924 r. do kościoła jezuitów pw. Najświętszego Imienia Jezus w Rzymie.
Beatyfikacja męczennika odbyła się 17 kwietnia 1938 r. w uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego. Dokonał jej Pius XI. W 1938 r. relikwie św. Andrzeja zostały uroczyście przewiezione do Polski specjalnym pociągiem przez Lublanę i Budapeszt. W Warszawie, po powitaniu w katedrze, 20 czerwca relikwie spoczęły w srebrno-kryształowej trumnie-relikwiarzu w kaplicy jezuitów przy ul. Rakowieckiej.
Dekretem Stolicy Apostolskiej z 14 kwietnia 1992 r. św. Andrzej Bobola został ustanowiony patronem metropolii warszawskiej.
Watykańska Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, przychylając się do prośby prymasa Polski kard. Józefa Glempa, nadała św. Andrzejowi Boboli tytuł drugorzędnego patrona Polski. Decyzja została ogłoszona 16 maja 2002 r. Od tej pory obchody ku jego czci podniesione zostały w całym kraju do rangi święta.
Źródło: PAP/Magdalena Gronek