W dobie pandemii musimy zachować normalność i przeżyć z wiarą czas Wielkiego Tygodnia i Triduum Paschalnego – powiedział biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej Edward Kawa, który był gościem Radia Plus Radom. W trakcie rozmowy ocenił też, że wielu kapłanów w tym czasie za bardzo się przestraszyło i nabrało zbyt dużego dystansu do ludzi.
Bp Kawa powiedział, że sytuacja epidemiologiczna na Ukrainie nie odbiega od innych krajów. – Tylko z jedną różnicą: rząd nie ingeruje w życie Kościoła. Owszem są pewne zalecenia, ale na Ukrainie daliśmy wiernym wybór, czy chcą uczestniczyć w liturgii, czy mogą to czynić za pośrednictwem transmisji internetowych. Zachowujemy wszelkie środki bezpieczeństwa, ale przy tym nie chcemy utracić żywych relacji z wiernymi. Pół roku temu zachęciliśmy wiernych do powrotu do kościołów – powiedział biskup pomocniczy Lwowa.
Wesprzyj nas już teraz!
Bp Kawa podkreśla, że nie pomija kwestii zagrożenia czy pandemii, bo widać jej skutki m.in. w szpitalach ale trzeba spojrzeć na to wszystko trzeźwo. – W historii były różne pandemie. Wówczas wielkie zadanie spoczywało na duszpasterzach. Musimy być z ludźmi w czasie kiedy nas najbardziej potrzebują. Jestem zbulwersowany kiedy słyszę pytanie, czy mamy odwiedzać chorych. To oczywiste, że mamy być wśród wiernych. Konsekwencją pandemii i pewnych ograniczeń, będzie ogrom ludzi samotnych. Już teraz widać stany depresyjne u osób, które zostały bez opieki. Tutaj jest rola dla Kościoła, który powinien wyjść i tym ludziom pomóc – przekonuje bp Edward Kawa.
Zachęca, by w dobie pandemii zachować normalność i przeżyć z wiarą czas Wielkiego Tygodnia i Triduum Paschalnego. – To nawiązanie do czasów pierwszych chrześcijan, że gromadzimy się w mniejszych wspólnotach. To również okazja do głębszego przeżywania tego czasu – zachęcił gość Radia Plus Radom.
Bp Kawa z chwilą ogłaszania decyzji o nominacji papieskiej na biskupa pomocniczego we Lwowie był najmłodszym biskupem katolickim na świecie. Miał wówczas 39 lat. – Dziękuje Bogu, że jestem we Lwowie. Tutejszy Kościół ma bogatą historię. W ciągu ostatnich 30 lat stosunkowo dobrze odnowiono struktury kościelne. To łaska, że mogę w tym dziedzictwie duchowym i historycznym posługiwać jako biskup – powiedział bp Kawa.
W dalszej części rozmowy opowiadał, że małe miejscowości, i wioski przeżywają dzisiaj kryzys, bowiem ludzie szukają pracy poza granicami kraju a w miastach powstają nowe parafie, bowiem ilość wiernych wciąż się zwiększa. – Osobiście lubię wiejskie parafie. Uwielbiam szczerość tych ludzi i ich głęboką wiarę. Rozmawiamy w czasie pandemii i kryzysu ekonomicznego, ale spotkania w takich wspólnotach dają dużo optymizmu. Zresztą papież Benedykt XVI mówił, że Kościół przetrwa kryzys w małych wspólnotach. Tu na Ukrainie, te małe wspólnoty mają głęboką wiarę – powiedział bp Edward Kawa.
Biskup Edward Kawa urodził się 17 kwietnia 1978 w Mościskach na terenie archidiecezji lwowskiej. W 1996 wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych (OFMConv), po czym kształcił się w wyższym seminarium duchownym Matki Bożej Królowej Apostołów w Sankt-Petersburgu. 1 czerwca 2003 święcenia kapłańskie.
Pracował następnie jako wikary, a potem jako proboszcz i przełożony różnych parafii i wspólnot zakonu w Ukrainie. Od 2016 był gwardianem klasztoru parafii św. Antoniego we Lwowie i na tym stanowisku zastała go nominacja papieska na biskupa pomocniczego we Lwowie z 13 maja br.
Bp Kawa jest także od 2008 delegatem swego zakonu dla Ukrainy a od 2012 – również wiceprzewodniczącym Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonnych w tym kraju.
Źródło: KAI
Pach