Mojżesz przychyla się do ludu, ustępuje. Dzisiaj też twardość serca sprzeciwia się planom Bożym. Czy Piotr nie mógłby być tak miłosierny jak Mojżesz? – pytał w trakcie wtorkowego Zgromadzenia Ogólnego Synodu kard. José Luis Lacunza Maestrojuán OAR. Jak relacjonuje arcybiskup Stanisław Gądecki, kard. Maestrojuán doczekał się riposty. Jezus koryguje Mojżesza. Niestałość małżeństwa jest przeciw jego naturze, podkreślił patriarcha Antiochii Grégorie III Laham.
Arccybiskup Stanisław Gądecki zaprezentował na swoim blogu relację z drugiego dnia synodu. W trakcie trzyminutowych wystąpień ojców synodalnych arcybiskup Victor Manuel Fernàndez domagał się, by Kościół wspierał małżonków w „rozwoju miłości”. Za doktryną miłosierdzia musi pójść duszpasterstwo miłosierdzia – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
Stanowisko w obronie chrześcijańskiego małżeństwa zaprezentował kard. Timothy Michael Dolan. Jak tłumaczył, służąc rodzinie należy wyjść od Objawienia, nie od diagnoz socjologicznych. Podobnego zdania był kard. John Pell, który dodatkowo zgłosił krytyczne uwagi pod adresem „Instrumentum laboris”.
Biskup Johan Bonny – co nie było niespodzianką – wzywał do dowartościowania „związków” cywilnych i decentralizacji Kościoła, skutkującej „jednością w różnorodności”.
Z kolei kardynał José Luis Lacunza Maestrojuán OAR (przewodniczący konferencji episkopatu Panamy) zapytał, czy Piotr (papież Franciszek) nie mógłby być… „tak miłosierny jak Mojżesz?”. W końcu Mojżesz „przychyla się do ludu, ustępuje”. W trakcie godziny swobodnej dyskusji odniósł się do tego patriarcha Grégorie III Laham. Jak podkreślił, należy mówić, ale o „sakramencie małżeństwa”, wskazywać na jego piękno, na jego niezmienny, duchowy obraz. Jezus koryguje Mojżesza. Niestałość małżeństwa jest przeciw jego naturze – podkreślał.
Biskup Antoine Nabil Andari zwrócił uwagę, że w życie chrześcijańskie wkradła się ideologia. Dochodzi do absolutyzacji przyjemności, o miłości i prawach mówi się, ale językiem laickim. Nie ma on nic wspólnego z językiem św. Pawła.
Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz z Białorusi zwrócił uwagę ojców synodalnych na właściwy przedmiot synodu. Jest nim rodzina, a nie „inne związki”. Zgoda na udzielanie sakramentów rozwodnikom żyjącym w grzechu oznacza tak naprawdę poparcie dla rozwodów: – Czym się tutaj zajmujemy? Mamy zajmować się rodziną a nie innymi związkami. Jeżeli zgadzamy się na sakramenty dla rozwiedzionych w powtórnych związkach, to popieramy rozwody – powiedział duchowny wedle relacji abpa Gądeckiego.
Z kolei kardynał Stanisław Ryłko zwrócił uwagę, że problemem jest nie tylko kryzys rodziny, ale i kryzys wiary. Przypomniał słowa św. Augustyna o tych, którzy oczekują pomocy, ale nie zamierzają się nawracać. – Mówi się, że Kościół ma być jak „szpital wojenny”, ale wielu nie jest w takiej sytuacji, aby musieli iść do szpitala. Św. Augustyn pyta tych, którzy chcą pomocy, ale nie chcą się nawracać: „Dlaczego nas szukacie?”. Tak zachowują się też niektórzy ochrzczeni, którzy są w sytuacji nieuregulowanej, ale nie chcą przystąpić do sakramentu pokuty. Mamy więc nie tylko kryzys małżeństwa czy rodziny, ale bardziej kryzys wiary. 2 Tm 4,2-5: „Głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, w razie potrzeby wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz. Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań – ponieważ ich uszy świerzbią – będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom. Ty zaś czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie!” – cytuje słowa biskupa przewodniczący polskiego Episkopatu.
Źródło: abpgadecki.pl
mat