Jan Sobilo, biskup pomocniczy diecezji Charków-Zaporoże, wezwał katolickich przywódców kościelnych do zabrania głosu w sprawie sytuacji katolików we wschodniej Ukrainie. Podkreślił, że milczenie w tej sprawie jest na rękę rosyjskim separatystom. Hierarcha obawia się również „prowokacji ze strony rosyjskiej” przed zbliżającą się na Ukrainie wizytą patriarchy Konstantynopola, Bartłomieja.
24 sierpnia na Ukrainę ma przybyć patriarcha Konstantynopola, Bartłomiej – zwierzchnik prawosławnego kościoła Ukrainy. Bartłomiej chce w ten sposób uczcić 30. rocznicę niepodległości Ukrainy. Wizyta ta spotyka się z wrogą reakcją rządu rosyjskiego i Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Nie uznają one powstałego 3 lata temu, niezależnego od Moskwy, Prawosławnego Kościoła Ukrainy.
Zdaniem katolickiego biskupa pomocniczego Jana Sobilo, Rosja jest skłonna nawet do przeprowadzenia prowokacji, aby zapobiec wizycie patriarchy Bartłomieja, – Rosja podejmie kroki, aby zastraszyć ludzi – ale to sprawia, że przybycie patriarchy jest jeszcze bardziej istotne. Również Kościół prawosławny związany z Moskwą robi wszystko, aby powstrzymać wizytę patriarchy Bartłomieja – ocenił. Należy przypomnieć, że dwa lata temu, protestując przeciw ogłoszeniu niezależnego kościoła prawosławnego na Ukrainie, patriarcha Moskwy Cyryl, ekskomunikował patriarchę Bartłomieja i zerwał kontakty z nim i jego zwolennikami.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednak w ocenie zwierzchnika diecezji charkowsko-zaporoskiej, przyjazd patriarchy Bartłomieja, może mieć niekorzystny wpływ na wspólnoty katolickie, istniejące w okupowanej przez separatystów wschodniej Ukrainie. – Władcy separatystyczni są gotowi zaakceptować tylko jedno wyznanie – Kościół prawosławny lojalny wobec rosyjskiego Patriarchatu Moskiewskiego – powiedział biskup Sobilo. Hierarcha „oskarżył wspieranych przez Rosję separatystów o zakaz wstępu katolickim duchownym obrządku łacińskiego na ich terytorium i wezwał zachodnich przywódców kościelnych do zabrania głosu w obliczu nowych obaw przed możliwą przemocą” – czytamy na portalu catholicphilly.com.
„Kościół zachodni powinien zareagować na obecną sytuację, ponieważ jego milczenie gra jedynie na korzyść separatystów. Bardzo im odpowiada, jeśli Watykan i Kościół katolicki po prostu milczą. Ponieważ katolikom we wschodniej Ukrainie odmówiono już jakiejkolwiek bezpośredniej opieki duszpasterskiej, należy podnosić głosy, aby pokazać, że to, co się dzieje, nie jest normalne i nie do przyjęcia” – podkreślił purpurat.
Źródło: catholicphilly.com
JSJK
