„Można słusznie mieć nadzieję i wierzyć, że przyszły Papież lub Sobór Ekumeniczny skoryguje błędne stanowisko zawarte w Deklaracji Soboru Watykańskiego II, Dignitatis Humanae. Błąd ten spowodował szereg zgubnych praktyk i doktryn, takich jak międzyreligijne spotkanie modlitewne w Asyżu w 1986 roku oraz Dokument z Abu Zabi z 2019 roku. Takie praktyki i doktryny znacznie przyczyniły się do teoretycznej i praktycznej relatywizacji objawionej prawdy Bożej o tym, że religia zrodzona z wiary w Jezusa Chrystusa, Wcielonego Syna Bożego i jedynego Zbawiciela ludzkości, jest jedyną religią pozytywnie wyrażoną przez Boga” – napisał biskup Athanasius Schneider w święto Zesłania Ducha Świętego.
Wesprzyj nas już teraz!
Obszerny list niemieckiego hierarchy posługującego w Kazachstanie opublikował w całości portal Life Site News. Główną myślą księdza biskupa jest potrzeba sprostowania zapisów, które leżą u źródeł takich faktów jak niekatolicki fragment znajdujący się w ubiegłorocznej Deklaracji z Abu Zabi („Pluralizm i różnorodność religii, koloru skóry, płci, rasy i języka są wyrazem mądrej woli Bożej, z jaką Bóg stworzył istoty ludzkie. Ta boska Mądrość jest źródłem, z którego wywodzi się prawo do wolności wiary i wolności do bycia różnymi”).
Jak podkreślił biskup Schneider, wracając do Rzymu ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich po międzywyznaniowej konferencji w lutym 2019 roku papież Franciszek powiedział dziennikarzom: – Otwarcie to potwierdzam: z katolickiego punktu widzenia Dokument [„o ludzkim braterstwie dla pokoju światowego i współistnienia”, czyli Deklaracja z Abu Zabi] nie oddalił się ani o milimetr od Soboru Watykańskiego II. Jest on nawet cytowany kilka razy. Dokument powstał w duchu Soboru Watykańskiego II.
Dalej niemiecki hierarcha zwraca uwagę, iż z jednej strony Dignitatis Humanae potwierdza tradycyjną doktrynę Kościoła, głosząc: „Wierzymy, że owa jedyna prawdziwa religia przechowuje się w Kościele katolickim i apostolskim” i akcentując „moralny obowiązek ludzi i społeczeństw wobec prawdziwej religii i jedynego Kościoła Chrystusowego” (n.1).
„Niestety, zaledwie kilka zdań później Sobór podważa tę prawdę, przedstawiając teorię, której nigdy nie nauczało stałe Magisterium Kościoła, to znaczy, że człowiek ma prawo oparte na swojej naturze, „aby w sprawach religijnych nikogo nie przymuszano do działania wbrew jego sumieniu ani nie przeszkadzano mu w działaniu według swego sumienia, prywatnym i publicznym, indywidualnym lub w łączności z innymi, byle w godziwym zakresie” (ut in re religiosa neque impediatur, quominus iuxta suam conscientiam agat privatim et public, vel solus vel aliis consociatus, intra debitos limites , n. 2)” – pisze biskup Schneider.
„Zgodnie z tym stwierdzeniem człowiek miałby prawo, w oparciu o samą naturę (a zatem jako wyraz pozytywnej woli Boga), aby nie być powstrzymywanym od wyboru, praktykowania i rozpowszechniania, również zbiorowo, kultu bożka, a nawet kultu diabła, ponieważ istnieją religie, które go czczą, na przykład kościół szatana. Rzeczywiście, w niektórych krajach kościół szatana cieszy się takim samym statusem prawnym jak wszystkie inne wyznania” – zauważa Ekscelencja.
Jak pisze dalej, jedynym warunkiem, który deklaracja Dignitatis Humanae stawia wobec wolności religijnej, jest przestrzeganie „sprawiedliwego porządku publicznego” (n. 2). Tak więc w myśl dokumentu, wyznanie zwane „kościołem szatana” może czcić „ojca kłamstwa”, o ile przestrzega „sprawiedliwego ładu publicznego” w odpowiednich granicach. Stąd, wolność, której nie należałoby tłumić w wyborze, praktykowaniu i rozpowszechnianiu kultu szatana, indywidualnie lub zbiorowo, byłaby prawem, które ma swój fundament w ludzkiej naturze, a zatem jest wyrazem pozytywnej woli Boga.
„Niebezpieczna dwuznaczność tego stwierdzenia kryje się w fakcie, że jest on częścią zdania, którego pierwsza część odpowiada tradycyjnej i stałej doktrynie Kościoła. Ta pierwsza część mówi: „w sprawach religijnych nikogo nie przymuszano do działania wbrew jego sumieniu” (ut in re religiosa neque aliquis cogatur ad agendum contra suam conscientiam, nr 2). Oznacza to, iż nikt nie powinien być zmuszany wbrew swojej woli by wierzyć w Boga i przyjąć religię – nawet jedynie prawdziwą religię chrześcijańską.
„Możliwość wyboru między dobrem a złem, prawdą i błędem, pomiędzy jedyną prawdziwą religią i innymi religiami, jest oparta na naturze ludzkiej. Nie można jednak wnioskować z istnienia zdolności do wyboru między dobrem a złem, między prawdą a błędem, że istnieje naturalne prawo do wyboru, wykonania i szerzenia błędu, czyli religii fałszywej” – napisał biskup z Astany.
„Należy pamiętać o tej zasadniczej różnicy między władzą wyboru i czynienia zła a prawem wyboru i czynienia zła. Bóg toleruje zło, błąd i fałszywe religie; toleruje nawet kult tak zwanego kościoła szatana. Jednak Boża tolerancja lub tolerancja (dopuszczenie) zła i błędu nie daje człowiekowi naturalnego prawa do wybierania, praktykowania i rozpowszechniania ich, to jest nie stanowi pozytywnej woli Boga” – podkreślił hierarcha.
Dalej autor listu zwraca uwagę na duszpasterski, a nie doktrynalny charakter Vaticanum Secundum, potwierdzony przez papieży Jana XXIII i Pawła VI. Daje to Kościołowi prawo do sprostowania mylnych tez, na przykład zawartych w Dignitatis Humanae. Biskup Schneider przytacza też szereg przykładów korygowania twierdzeń zatwierdzonych na soborach czy synodach w poprzednich wiekach.
„Można słusznie mieć nadzieję i wierzyć, że przyszły Papież lub Sobór Ekumeniczny skoryguje błędne stanowisko zawarte w Deklaracji Soboru Watykańskiego II, Dignitatis Humanae. Błąd ten spowodował szereg zgubnych praktyk i doktryn, takich jak międzyreligijne spotkanie modlitewne w Asyżu w 1986 roku oraz Dokument z Abu Zabi z 2019 roku. Takie praktyki i doktryny znacznie przyczyniły się do teoretycznej i praktycznej relatywizacji objawionej prawdy Bożej o tym, że religia zrodzona z wiary w Jezusa Chrystusa, Wcielonego Syna Bożego i jedynego Zbawiciela ludzkości, jest jedyną religią pozytywnie wyrażoną przez Boga” – czytamy w liście biskupa Schneidera.
Cytuje on również między innymi fragment adhortacji apostolskiej Pawła VI, który napisał, iż „religia chrześcijańska skutecznie ustanawia z Bogiem autentyczną i żywą relację, której inne religie nie osiągają, mimo że ich ramiona są wyciągnięte ku niebu” (Evangelii nuntiandi, 53).
„Należy unikać wszelkich stwierdzeń, które nawet pośrednio mogłyby osłabić lub zaciemnić prawdę objawioną przez Boga, że religia zrodzona z wiary w Jezusa Chrystusa, Wcielonego Syna Bożego i jedynego Zbawiciela ludzkości, jest jedyną religią pozytywnie wyrażoną przez Boga. Twierdzenie Dignitatis Humanae, że człowiek ma naturalne prawo (pozytywnie wyrażone przez Boga), aby nie utrudniać wyboru, wykonywania i rozpowszechniania, nawet publicznie, jakiejkolwiek formy religii zgodnie z jego sumieniem, oraz twierdzenie zawarte w dokumencie z Abu Zabi, że Bóg chce różnorodności religii w taki sam sposób, w jaki pozytywnie odnosi się do różnorodności płci (w oparciu o samą naturę człowieka), z pewnością pewnego dnia zostaną skorygowane przez Papieskie Magisterium Katedry Świętego Piotra – cathedra veritatis. Rzeczywiście, Kościół katolicki jest i zawsze pozostanie w czasie (semper), w przestrzeni (ubique) i w wiecznej zgodzie (ab omnibus) „filarem i podporą prawdy” (1 Tm 3:15)” – zakończył ksiądz biskup Athanansius Schneider.
Źródło: Life Site News
RoM