Ks. Christoph Eckert przestał być proboszczem parafii w Beckingen (Saara) na mocy dekretu wydanego przez jego biskupa – Stephana Ackermann. Dlaczego? Tego ordynariusz nie wyjaśnia. Parafianie protestują sugerując przy tym, że jedyną winą dotychczasowego proboszcza było celebrowanie liturgii ad orientem, noszenia biretu oraz „zbyt sztywno” realizował wytyczne w kwestii sprawowania katolickich pogrzebów.
Duszpasterska wrażliwość niemieckich biskupów przybiera zadziwiające formy wyrazu. Biskup Stephan Ackermann z Trewiru, zwolennik „uwspółcześnienia” Kościoła i jego nauczania, postanowił – w trosce o wiernych – odwołać proboszcza parafii w Beckingen. Sęk w tym, że duchowny dobrze troszczył się o dobro powierzonych mu dusz i parafianie nie chcą, by odchodził. Nie rozumieją także przyczyn decyzji podjętej przez biskupa, która wydaje się posiadać całkowicie uznaniowy charakter.
Wesprzyj nas już teraz!
Biskup decyzję uzasadnia powołując się na 1741 kanon Kodeksu Prawa Kanonicznego, który daje możliwość usunięcia proboszcza ze względu na „sposób postępowania, który przynosi kościelnej wspólnocie poważną szkodę lub zamieszanie”. Parafianie „zamieszania” ani „szkody” powstałej na skutek działalności ks. Eckerta nie dostrzegaj, biskup ripostuje, że otrzymał – bliżej nieokreślone – skargi.
W tej sytuacji parafianom nie pozostało nic innego, jak stanąć w obronie ich duszpasterza. Za ks. Eckertem ujęli się parafianie w każdym wieku, specjalne oświadczenie w tej sprawie wydała też rada parafialna. Jej członkowie zauważają, że pogwałcona została zwyczajna praktyka i mimo ciągłego podkreślania roli, jaką rady odgrywają w życiu Kościoła w Niemczech, trewirska kuria nie sprawiła sobie kłopotu polegającego na zasięgnięciu opinii samych wiernych. Jak się okazuje, świeccy są ważni, o ile ich głos współbrzmi ze stanowiskiem niemieckich progresistów.
Na czym polegać ma „wina” ks. Christopha Eckerta? Otóż duchowny „zbyt sztywno” realizował wytyczne w sprawie przewodniczenia katolickim pogrzebom, w święta chodził w birecie i – o zgrozo – czasem liturgię celebrował ad orientem. To wystarczyło.
Biskup Stephan Ackermann należy – i nie może to dziwić – do grona liberalnych niemieckich hierarchów. W 2014 roku tłumaczył Niemcom za pośrednictwem mediów, że katolicką etykę seksualną należy uwspółcześnić, bo jest oderwane od rzeczywistości; że odmowa Komunii świętej rozwodnikom żyjącym w stanie permanentnego grzechu jest anachroniczna, a seks przedmałżeński wcale nie musi być grzechem ciężkim. Biskup Ackermann tłumaczył także, że nie można już więcej mówić o homoseksualizmie jako o czymś perwersyjnym.
Źródło: rorate-caeli.blogspot.com
mat