Państwo Islamskie jest narzędziem w ręku mocarstw, które je stworzyły i uzbroiły. Nie tylko go nie zwalczają, ale kupują od niego ropę i znaleziska archeologiczne. Taki pogląd wyraził 28 lipca w wywiadzie dla włoskiej telewizji katolickiej TV 2000 wikariusz apostolski z Aleppo bp Georges Abou Khazen OFM, kościelny zwierzchnik katolików obrządku łacińskiego w Syrii. Jego zdaniem, w krajach z nią graniczących, w tym także w Turcji, tzw. Państwo Islamskie (ISIS) ma prawdziwe obozy szkoleniowe.
„Ludzie z Państwa Islamskiego zajęli tereny, na których jest ropa naftowa. Sprzedawali ją początkowo po 10 dolarów za baryłkę, a obecnie po 30 dolarów. I dobrze wiemy, kto kupuje od nich ropę czy znaleziska archeologiczne. Na pewno nie Somalijczycy ani Mauretańczycy!” – oświadczył katolicki hierarcha syryjski.
Wesprzyj nas już teraz!
Zwrócił uwagę, że z ISIS handlują nie tylko kompanie zachodnie, a biedni ludzie tracą życie. „W Syrii mieliśmy 23 grupy religijno-etniczne stanowiące piękną mozaikę. A teraz co się z nimi dzieje? I co tu mówić o prawach człowieka!” – ubolewał urodzony w Libanie franciszkanin (3 sierpnia skończy 68 lat).
Nawiązał też do tureckich działań wojskowych przeciw Państwu Islamskiemu, które – jak się obawia – są dla Turków pretekstem do zwalczania Kurdów. „Wiemy, że Turcja pozwoliła jednostkom ISIS na wejście, zbrojenie się i szkolenie” – dodał wikariusz apostolski Aleppo. Usprawiedliwił też tych, którzy – tak muzułmanie, jak i chrześcijanie – stają do walki zbrojnej w obronie przed dżihadystami. Wyraził przy tym ubolewanie z powodu nienawiścią, z jaką spotykają się wyznawcy Chrystusa sprzymierzeni z Kurdami przeciwko ISIS.
KAI
luk