Włączmy w Litanię Loretańską nasze błaganie o pokój dla Ukrainy – apeluje do Polaków na całym świecie biskup Jan Sobiło. W rozmowie z Radiem Watykańskim podkreśla, że w obecnej sytuacji istnieje ogromne niebezpieczeństwo użycia broni nuklearnej, co wywołałoby wielkie zniszczenia nie tylko na Ukrainie, ale w całej Europie. Hierarcha wskazuje, że dziś nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak potoczy się sytuacja.
Pomocniczy biskup diecezji charkowsko-zaporoskiej, na terenie której toczą się obecnie największe walki, podkreśla, że Ukrainę czekają najgorętsze dni tej wojny. – Jesteśmy świadkami wzmożonych ostrzałów, w których bardzo cierpi ludność cywilna. Dotyczy to nie tylko wschodniej części kraju, ale także centralnej. Rosjanie chcą odstraszyć ukraińskie wojska i nie dopuścić do kontrofensywy – mówi biskup Sobiło.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jest bardzo napięta sytuacja. Obserwujemy duże ruchy wojsk z jednej i z drugiej strony. Jest oczekiwanie na kontrofensywę. Rosyjscy okupanci próbują odstraszyć wojska ukraińskie, żeby zniechęcić zbrojne siły Ukrainy do ewentualnej kontrofensywy. Jest w tej chwili bardzo wiele ofiar na linii frontu, ale jak mówią specjaliści wojskowi, najgorętsze dni dopiero przed nami, największe walki z użyciem największej siły artyleryjskiej dopiero przed nami – zwraca uwagę biskup z Zaporoża.
– Jest niebezpieczeństwo użycia broni nuklearnej i wywołałoby to ogromne zniszczenia nie tylko w Ukrainie, ale i w Europie. Mogłaby się rozpocząć nuklearna wojna światowa, byłoby to równoznaczne z ogromnymi stratami przede wszystkim w ludziach. Wielu ludzi by zginęło, ale zniszczone zostałyby też miasta i wioski. To byłyby niewyobrażalne w skutkach działania. Wszyscy tutaj rozumiemy niebezpieczeństwo. Jest w pewnym sensie sytuacja patowa. Rosja nie chce się poddać, a trzeba, żeby się poddała, bo wojsko widzi, że nie daje już rady. NATO, które podtrzymuje Ukrainę, też się nie podda, bo byłoby to równoznaczne z wielkim niebezpieczeństwem ustępstw przed Rosją – ocenił bp Sobiło.
Hierarcha wyraził radość z tajnych rozmów pokojowych prowadzonych przez Stolicę Apostolską, o których poinformował ostatnio papież wracając z pielgrzymki na Węgry. Wskazał, że trzeba wiele modlitwy, by Duch Święty natchnął serca odpowiedzialnych realnym pragnieniem pokoju. Przypomniał też, że Franciszek już od wybuchu wojny w 2014 roku opowiedział się wyraźnie za Ukrainą i nadal mocno ją wspiera, także materialnie. Jednocześnie cały czas dąży do rozwiązania konfliktu metodami pokojowymi.
– Zagrożenie wojną nuklearną jest w tej chwili ogromne ze względu na patową sytuację na linii frontu w Ukrainie i dlatego też wszyscy zwracamy się w tych dniach majowych do Matki Przenajświętszej, do Maryi, naszej Królowej, ażeby wyprosiła łaskę pojednania swoich dzieci, bo wszyscy jesteśmy dziećmi Maryi, żebyśmy mogli dożyć czasów pokoju i żeby ten miesiąc nie okazał się okrutny dla Ukrainy i dla ludzkości – mówi bp Sobiło. – Pamiętam z Polski majówki śpiewane pod figurami i pod krzyżami. Niech Polacy modlą się spod tych wszystkich figurek wieczorową porą, niech melodie Litanii Loretańskiej wzniosą się do nieba i proszą o łaskę pokoju dla Ukrainy i dla całego świata. Wielka właśnie nadzieja w modlitwie Polaków za wstawiennictwem naszej Matki i Królowej – wezwał.
Źródło: vaticannews.va/KAI