Lewicowo-liberalny serwis naTemat.pl zaatakował niektórych katolickich duchownych z naszego kraju. Z tekstu pt. „Kapłani pogromowi. Teraz biskupi potępiają przemoc, ale sami zagrzewają do walki z ludźmi LGBT” wynika wręcz, że to hierarchowie odpowiadają za niepokoje uliczne towarzyszące białostockiej paradzie środowisk homoseksualnych. Przyjęcie takiej perspektywy nie jest jednak niczym uprawnione. Świadczą o tym fakty.
Już sam początek tytułu tekstu, to agresywny i absolutnie nieuzasadniony atak na polskich hierarchów katolickich. Naszych pasterzy określono bowiem mianem „kapłanów pogromowych”, co przywodzi na myśl najgorsze skojarzenia. „Pogrom” to bowiem historyczny termin kojarzący się głównie ze skierowaną wobec ludności żydowskiej agresją, która często kończyła się śmiercią przedstawicieli tej nacji. Insynuacje łączące katolickich hierarchów ze słowem „pogrom” są więc zarówno krzywdzące jak i nieusprawiedliwione (gdyż ludzie Kościoła w Polsce podczas II wojny światowej wielokrotnie wsławili się niesłychanym heroizmem, także w dziele ratowania Żydów, którym groziła śmierć z rąk Niemców). Co więcej, całkowicie bezzasadne jest także mówienie o pogromie w kontekście ulicznych awantur towarzyszących blokadzie homoseksualnej parady w Białymstoku. Mamy tu bowiem do czynienia z używaniem słowa opisującego wydarzenia kończące się śmiercią wielu ludzi do opisu ulicznej bijatyki.
Wesprzyj nas już teraz!
Niestety ciężko spodziewać się, by autor tekstu – red. Anna Dryjańska – nie wiedziała, co oznacza słowo „pogrom” i z jakimi wydarzeniami się kojarzy. Można więc przypuszczać, że użyła go celowo, by atak na katolickich biskupów był jeszcze silniejszy, bo wzmocniony niewypowiedzianym, acz dostrzegalnym, wątkiem antysemickim. Warto jednak w tym miejscu odnotować, że Forum Żydów Polskich potępiło „przemoc i fizyczne ataki na uczestników” marszu LGBT w Białystoku, ale także skrytykowało postulaty homoseksualnego lobby. W facebookowym oświadczeniu FŻP czytamy bowiem, że „toczy się wojna ideologiczna” i jesteśmy świadkami próby zniszczenia „wielkiego osiągnięcia cywilizacyjnego judaizmu i chrześcijaństwa”, jakim – zdaniem autora stanowiska – jest „rodzina opierająca się na małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny. Na małżeństwie, którego podstawą jest wyraźne rozróżnianie płci”. Zdaniem Pawła Jędrzejewskiego z Forum Żydów Polskich postulaty LGBT proponują „powrót do tego, co już było w czasach przed etycznym monoteizmem, w odległych czasach politeizmu: gdy nie podział wedle płci był istotny”.
„Celem jest wielkie cofnięcie się w czasie. O epoki. Bo nie zapominajmy, że we wszystkich antycznych kulturach kobiety były potrzebne mężczyznom w gruncie rzeczy do posiadania potomstwa, ale męski seksualny (i uczuciowy) popęd realizował się w kontaktach z dziećmi, chłopcami, młodzieńcami. Tak było i w Grecji i w Rzymie, podobnie w cywilizacjach azjatyckich. Ruch i ideologia (tak. istnieje ideologia!) LGBT jest duchem (a raczej upiorem) odległej przeszłości. I nie jest prawdą kluczowe twierdzenie tego ruchu, że homoseksualizm to _wyłącznie_ geny, że nie jest zależny od wyborów. Homoseksualizm to także wpływ wzorców kulturowych. Potwierdza to właśnie popularność homoseksualizmu w epokach, gdy był on powszechny, choć geny były przecież te same” – zauważa FŻP.
Widać więc wyraźnie nie tylko, że próba tworzenia skojarzenia między (zwykle) antyżydowskimi pogromami, a polskimi biskupami, jest krzywdząca i nieuzasadniona, ale też, że osoby popierające postulaty LGBT nie znajdą sojuszników w Forum Żydów Polskich.
Na tym jednak nie kończy się lista wad tekstu, a nawet tytułu artykułu opublikowanego w lewicowo-liberalnym serwisie. Chciałoby się wręcz powiedzieć, że im dalej w las, tym więcej drzew. „Teraz biskupi potępiają przemoc, ale sami zagrzewają do walki z ludźmi LGBT” – czytamy widząc jednocześnie głębokie niezrozumienie nauczania katolickiego, którego przynajmniej pobieżnej znajomości należy wymagać od osób próbujących wypowiadać się w temacie. Jest bowiem jasne dla każdego posiadającego chociażby fundamentalną wiedzę o nauce Kościoła, że katolik ma obowiązek zwalczania grzechu zarówno w sobie jak i w swoim otoczeniu (w tym w przestrzeni publicznej), zaś owo zobowiązanie wynika z miłości wobec bliźniego, który – jak każdy człowiek – jest grzeszny. Dlatego też twierdzenie, że biskupi „zagrzewają do walki z ludźmi LGBT” jest nieuzasadnione i błędne. Biskupi nie zagrzewają bowiem do walki z jakimikolwiek ludźmi, ale – z miłości do bliźnich, do osób, które uległy pokusie homoseksualnego grzechu i wręcz zachęcają innych do pójścia złą drogą – zagrzewają do walki z grzechem, który uosabia akronim LGBT oraz do walki z niezwykle groźną homopropagandą. I chwała im za to! Jesteśmy wszak Kościołem walczącym! Duchowni nie sugerowali i nie sugerują natomiast, by owa walka odbywała się w warunkach ulicznej konfrontacji siłowej, co zresztą dostrzeże każdy czytający cytaty wybrane przez redaktor Dryjańską. Niestety sama autor tekstu zdaje się nie widzieć, że przytoczone przez nią wypowiedzi duchownych zaprzeczają wyrażonej przez nią opinii.
W tekście – jeszcze przed wyliczanką rzekomo skandalicznych słów duchownych – czytamy, że zestawienie wypowiedzi z ostatnich tygodni pokazuje, jak to biskupi i księża „dehumanizowali ludzi LGBT, zrównywali ich z przestępcami i wzywali parafian do walki”. Tymczasem przykłady takich działań można znaleźć tylko wtedy, gdy się tego bardzo chce i gdy się widzi to, co chce się zobaczyć.
Pierwszy z cytatów to fragment stanowiska biskupów w sprawie zwolnienia z Ikei pracownika, który przypomniał dotyczące homoseksualizmu passusy z Pisma Świętego. Na uwagę zasługuje fakt, że red. Dryjańska pogrubiła wybrane słowa. Czytamy więc: „Pana postawa zasługuje na uznanie i naśladowanie”, czy też: „chciałoby się powiedzieć za szafarzem chrztu świętego: Taka jest nasza wiara”. Gdzie w tym zachęta do pogromów znanych chociażby z przełomu XIX i XX wieku? Oczywiście, ktoś może stwierdzić, że Stary Testament mówi o śmierci jako karze za grzech homoseksualizmu. To prawda. Tyle tylko, że Nowe Przymierze zmieniło postrzeganie kwestii, które można w uproszczeniu określić jako „dyscyplinarne”, zaś katolicy mogą podnosić się z upadków podczas sakramentu pokuty i pojednania. To właśnie dobra spowiedź przywraca nowe życie ludziom, którzy w wyniku ciężkiego grzechu (jakim są m.in. praktyki homoseksualne) na własne życzenie umarli duchowo.
Do spowiedzi odnosi się zresztą kolejny cytat, który znalazł się na liście portalu naTemat. Biskup Józef Zawitkowski (biskup pomocniczy senior diecezji łowickiej) na łamach portalu „Naszego Dziennika” pisał zarówno: „Chryste (…) roztrzaskaj glinianych idoli LGBT, co po ludzku grzeszyć nie potrafią”, jak też: „Matko Wincento Jaroszewska (…) powiedz to lesbijkom i gejom: Na kolana! Do spowiedzi!”. Wyraźnie widać więc tutaj troskę o życie wieczne ludzi pogrążonych w grzechu homoseksualizmu.
Kolejny cytat, to słowa metropolity białostockiego abp. Tadeusza Wojdy, który w liście skierowanym do wiernych diecezji przed „paradą równości” zauważał, że marsze środowisk LGBT – chociaż głoszą hasła walki z dyskryminacją – tak naprawdę dyskryminują chrześcijan wyszydzając naszą wiarę i kpiąc z tego, co święte. Za słowa godne podkreślenia red. Dryjańska uznała zwrot o deprawacji najmłodszych. Ciężko jednak pojąć, dlaczego to właśnie ta kwestia została wyróżniona, gdyż homoseksualne parady oraz polityczne postulaty ruchu LGBT aż kipią od zamiarów seksualizowania młodych (a często bardzo młodych!) osób.
Z wyróżnionym fragmentem listu abp. Wojdy koresponduje kolejny cytat – tym razem pochodzący ze słów przewodniczącego KEP abp. Stanisława Gądeckiego, który przypomniał, że homoseksualna pedofilia to aż 60 proc. przypadków. NaTemat przytoczyło także inne słowa metropolity poznańskiego: Nie można dialogować ze środowiskami, które nie chcą dialogu, depczą świętości, bluźnią Bogu i deprawują człowieka – czytamy. Czy jednak postępowa redaktor naprawdę się dziwi, że po serii wulgarnych bluźnierstw i antykatolickich prowokacji, których sprawcy nie raczyli nawet przeprosić za obrażanie Pana Boga oraz ludzi wierzących i nie przyznali się do błędu, Kościół będzie prowadzić z nimi dialog? Zadaniem Kościoła nie jest dialogowanie, a sprawowanie sakramentów i głoszenia Słowa Bożego. Słowo natomiast jest jasne: czyny homoseksualne (ale też profanacje) to grzech, zaś właściwą drogą dla sprawców takich grzechów nie jest dialogowanie, a sakrament pokuty i pojednania. (Przy okazji ciekawe, czym miałby się w tym przypadku skończyć dialog – ustaleniem kompromisu między bluźnierstwem a brakiem bluźnierstwa? To absurd!).
Kolejny cytat na liście red. Dryjańskiej, to słowa proboszcza parafii w Stanowicach, ks. Sławomira Marka, który na Twitterze polemizował m.in. z przewodniczącym KEP. „Nie zgodzę się z ekscelencją ks. abp. Gądeckim i rzecznikiem episkopatu. Członkowie LGBT nie są wcale naszymi braćmi i siostrami. Są wrogami szerzącymi antykulturę i trzeba się przed nimi bronić. Naszymi braćmi i siostrami są osoby dotknięte homoseksualizmem ale to inna historia” – napisał duchowny. W tym wypadku faktycznie wpis (a szczególnie jego początek) może budzić wątpliwości, jednak w dalszej części ksiądz wyjaśnił, że czyni rozróżnienie między bliźnimi pogrążonymi w grzechu, a propagatorami groźnej ideologii. Warto też w tym miejscu zaznaczyć, że stanowisko księdza – a szczególnie najbardziej kontrowersyjne słowa: „członkowie LGBT nie są wcale naszymi braćmi i siostrami” – nie jest stanowiskiem całego Kościoła w Polsce.
Portal naTemat „wziął na warsztat” także wypowiedź biskupa pomocniczego seniora diecezji sandomierskiej Edwarda Frankowskiego. – Nadszedł czas walki! Już dłużej cofać się nie możemy i nie będziemy! Musimy się bronić w sposób zorganizowany. Przede wszystkim na gruncie prawnym będziemy reagowali na każdy przejaw agresji, każde świętokradztwo publiczne, każde naigrywanie się z naszych uczuć religijnych. Widzimy, że budzą się demony; szaleją, żeby zniszczyć to, co dobre, zwłaszcza w życiu młodzieży – powiedział biskup podczas Mszy Świętej do uczestników XXVIII Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Redaktor Dryjańska wyróżniła słowa „nadszedł czas walki” i „budzą się demony”, jednak warto byłoby podkreślić także zdanie o reagowaniu „przede wszystkim na gruncie prawnym”. Reakcja prawna to wszak coś zdecydowanie odmiennego od ulicznych przepychanek, do jakich doszło w Białymstoku, a które serwis naTemat chciałby powiązać z polskimi hierarchami.
Ostatni cytat przytoczony przez lewicowo-liberalny serwis to słowa ks. Marka Dziewieckiego, eksperta MEN z przedmiotu „Wychowanie do życia w rodzinie”. – Celem działania stowarzyszeń lesbijek i homoseksualistów, biseksualnych, transseksualnych i plus, a do tego plusu mogą należeć inne mniejszości seksualne, czyli pedofile, zoofile, nekrofile – mówmy o tym głośno – otóż celem tego typu stowarzyszeń jest doprowadzenie do sytuacji, w której młodzież i dorośli będą niepłodnymi erotomanami – powiedział duchowny na antenie Radia Plus. Mocne słowa? Owszem. Jednak nadreprezentacja homoseksualistów wśród sprawców przestępstw pedofilskich musi dawać do myślenia. Z kolei inne „-filie” mogą być pochodną uzależnienia od seksu, które – jak każde uzależnienie – często wymaga coraz większych „dawek”. Mając świadomość tak działającego mechanizmu uzależnienia tym bardziej zrozumiała jest troska rodziców i ludzi Kościoła, by chronić dzieci przed deprawacyjną „edukacją” seksualną, jakiej wprowadzenia oczekują aktywiści LGBT i ich poplecznicy.
Widzimy więc wyraźnie, że tekst portalu naTemat i płynąca z niego teza nie wytrzymują konfrontacji z faktami. Polskie duchowieństwo katolickie nie nawoływało i nie nawołuje do fizycznej, ulicznej walki z homoseksualistami – ani z kimkolwiek innym. Hierarchowie, księża oraz świeccy wierni chcą bronić polskie dzieci przed seksualizacją oraz coraz wyraźniej totalitarną ideologią politycznej poprawności, która np. w Niemczech więzieniem (tak!) karze rodziców pragnących chronić swoje pociechy przed wątpliwym „dobrodziejstwem” edukacji seksualnej. Katolikom zależy także na opamiętaniu się błądzących bliźnich, porzuceniu grzesznego stylu życia oraz szczerym nawróceniu.
Źródło: Facebook / naTemat.pl (ów serwis cytaty z duchownych zaczerpnął z następujących źródeł: episkopat.pl / naszdziennik.pl / archibial.pl / niedziela.pl / twitter.com / radiomaryja.pl / Radio Plus / fakt.pl )
Michał Wałach