4 października rozpoczyna się rzymski etap Synodu o Synodalności. We Wiecznym Mieście zbiorą się biskupi i świeccy ze wszystkich kontynentów, obradując nad kształtem katolicyzmu przyszłych dziesięcioleci. W debacie synodalnej pojawiło się dotąd wiele ostrzeżeń formułowanych przez kardynałów i biskupów z wielu państw całego globu. Portal PCh24.pl przypomina poniżej o kilku najważniejszych głosach.
Abp Stanisław Gądecki, metropolita Poznania, w wywiadzie dla KAI z 23 września 2023 r.
Wesprzyj nas już teraz!
– Te dwa lata przyniosły tyle, że wysłuchano różnorodnych opinii o Kościele, co nie oznacza, że wsłuchano się w głos Ducha Świętego. Suma uzyskanych w ten sposób opinii nie gwarantuje wcale, że większość – jakby parlamentarna – jest głosem Ducha Świętego. W historii bywało, że jeden święty człowiek w Kościele bywał głosem Ducha Świętego, a głos tysięcy wcale nim nie był. Przy tak szerokim „responsie” jaki został zebrany, są tam propozycje sensowne, jak i szkodliwe. Pytanie jest zatem takie, jak rozróżnić jedno od drugiego i jak dokonać rozeznania, że coś jest dobre dla Kościoła, a coś nie jest – mówił arcybiskup.
– Chyba najtrudniejszą sytuację mamy w Europie, gdzie Kościół jest mocno spolaryzowany i panują w nim głębokie napięcia. Obecne są tutaj postulaty reform, które budzą niepokój, bo nie pozostają w zgodzie z Tradycją i dotychczasowym nauczaniem Kościoła. W szczególny sposób zaznaczyło się to na kontynentalnym spotkaniu synodu w Pradze. […] Do niedawna myśleliśmy, że tylko niemiecka Droga Synodalna budzi wątpliwości, i że to jest główny motor rozsadzania Kościoła od środka, ale teraz widzę, że jest to problem znacznie szerszy – dodawał.
Hierarcha wskazywał następnie na problem „inkluzywności”, o której tyle mówi się w procesach synodalnych.
– [I]nkluzja może też znaczyć Komunię św. dla osób rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach, czy też osób LGBT+, w duchu nowych, modnych ideologii lewicowo-liberalnych. Mówi się też np. o tym, że wykluczone czują się osoby żyjące w związkach poligamicznych. Tutaj nie padają jakieś jasne propozycje, zaznacza się, iż należałoby wszystkich włączać do Kościoła, żeby się nikt nie czuł wykluczony. […] Trzeba jednak rozróżnić pomiędzy przygarnianiem człowieka, a akceptowaniem grzechu. Wierność nauczaniu Kościoła w niczym nie przekreśla szanowania godności osób homoseksualnych, w taki sposób jaki należy się każdemu człowiekowi. Natomiast „przygarnianie” grzechu nie może być tym, czym Kościół jest zainteresowany – powiedział.
– Biskupi uczestniczą na mocy swojego urzędu, sprawując wraz z papieżem kolegialną odpowiedzialność za cały Kościół. Jeśli świeccy uczestniczą z prawem głosu, to nie jest to już Synod Biskupów a konferencja kościelna, która nie ma apostolskiego autorytetu nauczania kolegium biskupów. Mówić o Soborze Watykańskim III może tylko ignorant, ponieważ rzymski Synod Biskupów od samego początku nie jest soborem powszechnym. Papież nie może go ogłosić jako taki ex post, pomijając boskie prawo biskupów do Soboru Watykańskiego III, który mógłby ustanowić nowy Kościół, przezwyciężając lub uzupełniając ten, który rzekomo uległ stagnacji na Soborze Watykańskim II – stwierdził były prefekt Kongregacji Nauki Wiary.
– [F]ałszywi prorocy (ideolodzy chmur), którzy przedstawiają siebie jako postępowcy, ogłosili, że przekształcą Kościół katolicki w organizację pomocową dla Agendy 2030. Według nich tylko Kościół bez Chrystusa pasuje do świata bez Boga. Wielu młodych wróciło z Lizbony rozczarowanych faktem, że Kościół nie koncentruje się już na zbawieniu w Chrystusie, ale na światowej doktrynie zbawienia. Najwyraźniej są nawet biskupi, którzy nie wierzą już w Boga jako źródło i cel człowieka oraz zbawiciela świata, ale w sposób pan-naturalistyczny lub panteistyczny uważają tak zwaną matkę ziemię za początek istnienia, a neutralność klimatyczną za cel planety Ziemia – powiedział.
– Nikt na ziemi nie może zmieniać, dodawać ani odejmować czegokolwiek ze Słowa Bożego. Jako następcy apostołów, papież i biskupi muszą nauczać ludzi tego, co nakazał im Chrystus, który był na ziemi i zmartwychwstał, jedyny nauczyciel. I tylko w tym sensie ma zastosowanie obietnica, że członki i głowa Jego ciała zawsze pozostaną z Jego uczniami (Mt 28,19nn) – dodał kardynał.
„Katolicki Synod Biskupów zajmuje się obecnie konstruowaniem tego, o czym myśli jak o «marzeniu Boga» o synodalności. Niestety, ten Boży sen zamienił się w toksyczny koszmar, pomimo deklarowania przez biskupów dobrych intencji” – napisał kardynał.
Purpurat odniósł się do 45-stronicowego Dokumentu Kontynentalnego, który został przez Synod o Synodalności ogłoszony w październiku 2022 roku. W PCh24.pl dokonaliśmy obszernej analizy tego dokumentu, wskazując na jego liczne słabe punkty lub zgoła potencjał rewolucyjny.
Hierarcha zwrócił uwagę, że dokument nie zachęca do tego, by głosić Ewangelię całemu światu, ale raczej zaprasza wszystkich, aby wsłuchiwali się w Ducha. Dokument wskazuje, że synodalność, jako droga Kościoła, nie ma być definiowana; ma być po prostu przeżywana. Dokument zwraca uwagę na konieczność budowania współpracy; ze względu na fakt, że istnieją różne opinie na temat aborcji, antykoncepcji, święceń kobiet czy homoseksualizmu, nie można według dokumentu wypracować wspólnego stanowiska w tych tematach, podobnie jak w kwestii poligamii czy rozwodu.
Jaki ma być tego wszystkiego efekt? „Nie chodzi o podsumowanie wiary katolickiej czy nauczania Nowego Testamentu. To rzecz niekompletna, w istotny sposób wroga wobec tradycji apostolskiej; nigdzie nie uznaje Nowego Testamentu za Słowo Boże, normatywne dla całości nauczania na temat wiary i moralności. Stary Testament jest ignorowany, patriarchat odrzucony, a o prawie mojżeszowym, w tym o dziesięciu przykazaniach, w ogóle się nie wspomina” – napisał.
„Synody muszą wybrać, czy są sługami i obrońcami tradycji apostolskiej na temat wiary i moralności, czy też ich rozróżnianie wiąże się z roszczeniem do władzy nad nauką katolicką. Muszą zdecydować, czy podstawowe nauki na takie tematy jak kapłaństwo i moralność mogą zostać wpasowanej w pluralistyczną otchłań, gdzie niektórzy wybierają redefinicję grzechów, a większość zgadza się, aby różnić się z szacunkiem” – stwierdził.
Według kard. należy przypomnieć, że decydującą rolę na synodach muszą odgrywać biskupi. Trzeba to uczynić przy okazji kontynentalnej fazy Synodu o Synodalności, tak, by inicjatywy duszpasterskie pozostawały w granicach zdrowej doktryny. „Biskupi nie są tam tylko po to, by potwierdzać cały proces i udzielać nihil obstat temu, co tam zaobserwują” – podkreślił.
Jak zaznaczył, nie jest też właściwe, by na synodach zabronione było głosowanie czy żeby nie można było zgłaszać wniosków; proste przekazywanie opinii komitetu organizacyjnego Ojcu Świętemu, aby sam podjął decyzję, jest odsunięciem biskupów na bok i nadużyciem synodalności. Jak podkreślił kardynał Pell, jest to nieuzasadnione przez Pismo Święte oraz przez Tradycję.
„Mówi się nam, że Kościół, który – jak wyznajemy w jedności z naszymi przodkami we wierze od czasów Apostołów – jest jeden, święty, katolicki i apostolski, ma być teraz definiowany przez synodalność. To termin, którego nie ma żadnej historii w doktrynie Kościoła, a w związku z tym nie ma jego racjonalnej definicji. Synodalność i ukuty od niej przymiotnik, synodalny, stały się sloganami, za którymi kryje się praca rewolucji na rzecz radykalnej zmiany samorozumienia Kościoła, w zgodzie ze współczesną ideologią, która odrzuca wiele z tego, czego Kościół zawsze nauczał i co praktykował” – napisał purpurat.
Jak dodał kardynał, nie jest to tylko teoria, bo taka ideologia już od szeregu lat jest realizowana w Kościele katolickim w Niemczech, co rodzi wiele chaosu i podziałów, a nawet schizmę. „Można się słusznie obawiać, że wraz z nadchodzącym Synodem o Synodalności ten sam chaos, błąd i podział zostanie przeniesiony na cały Kościół powszechny. W istocie to już zaczęło się dziać wraz z przygotowaniami do Synodu na szczeblu lokalnym” – wskazał hierarcha.
Następnie kardynał zwrócił uwagę na niezmienność doktryny i dyscypliny Kościoła oraz na konieczność ujawniania ideologii, która stoi za procesem synodalnym. Wezwał wreszcie do ufnego oddawania się Matce Bożej.
„Za wstawiennictwem i pod opieką Najświętszej Panienki, Matki naszego Pana, którą dał nam jako naszą Matkę w Kościele (por. J 19, 26-27), niech odwrócona zostanie wielka krzywda, która grozi teraz Kościołowi, tak, aby w wierności naszemu Panu, poza którym nie ma zbawienia, Kościół mógł kontynuować swoją misję w świecie” – wezwał purpurat.
„Stupor [łac. osłupienie, zdumienie] to słowo, które ciśnie mi się na usta gdy czytam 50-stronicowe Instrumentum laboris na synod, «demokratycznie» realizowany od 2012 roku. […] Cel jest niezwykły: synodalny Kościół formułuje progresywną glosę do Ewangelii. Instrumentum laboris prezentuje plan kościelnej akceptacji globalistycznej Agendy 2030. To zadziwiające, jak papieska monarchia sprawia, że «demokracja synodalna» mówi to, co jest od niej wymagane” – napisał hierarcha.
„Program przyszłego zgromadzenia, które jest przygotowywane już od dwóch lat, zakłada, że mówić i głosować będzie «tłum» – nowością jest zwłaszcza to, że również żeński. […] Kiedy projekt tego nowego Kościoła zostanie zakończony, papież, konfrontując się z niewątpliwą krytyką, będzie mógł powiedzieć: «Ja tego nie zrobiłem!»” – dodał.
„Jednym z tematów agendy, który szybko przyciąga uwagę, jest pytanie, «jak Kościół może odpowiadać osobom LGBTQ+». Warto zauważyć, że nie ma to już określenia «osoby o skłonnościach homoseksualnych», które pojawia się w kilku rzymskich dokumentach oraz w Katechizmie Kościoła Katolickiego” – wskazał arcybiskup.
„Zaryzykuję interpretację: obiektywna prawda i rozpoznawanie zasad, zgodnie z którymi ocenia się i rozróżnia cnotę i grzech, nie mają już znaczenia. To, co się liczy, to jak czują się ci, którzy uważają się za wykluczonych; liczy się ich uczucie, a nie obiektywny stan, w którym się znajdują” – napisał.
„Jakkolwiek taka obserwacja może się wydać kuriozalna, to Kościół katolicki zaczyna w coraz większym stopniu kroczyć drogą, którą otworzyła reformacja protestancka – i to w chwili, w której protestantyzm już dawno temu został pożarty przez świat. To dobry moment by zacytować duńskiego luteranina, który był wielkim chrześcijańskim filozofem, Sorena Kierkegaarda. W swoim Dzienniku napisał w roku 1848: «Właśnie teraz, gdy mówi się o reorganizacji Kościoła, jest jasne, jak mało jest w nim chrześcijaństwa» (IX A 264). Na tej samej stronie Kierkegaard mówi o «nieszczęsnej iluzji chrześcijaństwa, które zamienia bycie chrześcijaninem na bycie człowiekiem»” – wskazał dalej były metropolita La Platy.
„Jest to ta sama nieszczęsna iluzja, która zwodzi teraz Kościół katolicki” – podkreślił abp Aguer.
Bp Manuel Nin, egzarcha apostolski Grecji, w artykule z sierpnia 2023 roku
Na Wschodzie nie istnieje synodalność, w której „wszyscy, świeccy i duchowni, działają razem aby podjąć eklezjalne, doktrynalne, kanoniczne i dyscyplinarne decyzje”, napisał hierarcha w komentarzu na stronie internetowej egzarchtu.
Synodalność w Kościele, na Zachodzie czy na Wschodzie, nie może odzwierciedlać współczesnego świata, tak, że Kościół stanie się jak „współczesna zachodnia demokracja, parlamentarny, gdzie każdy może powiedzieć wszystko”.
W życiu Kościoła „nie było nigdy takiej formy demokracji, w której wszyscy decydują o wszystkim na zasadzie większości”, wskazał duchowny. Według hierarchy dochodzi do pomylenia synodalności z kolegialnością biskupów na synodach w Kościele wschodnim.
Na Wschodzie zbiera się zgromadzenie biskupów przynależących do Kościoła partykularnego; przewodzi mu patriarcha, arcybiskup albo metropolita. Decyzje, które zapadają na tych zgromadzeniach – zwanych niemal zawsze synodami – są decyzjami biskupów zapadającymi dla duchowego i materialnego dobra wiernych.
Tymczasem, jak podkreślił egzarcha, na Synodzie o Synodalności chodzi o „kolektywne spotkania” świeckich i duchownych. Pytanie, jakie się rodzi, to: dokąd i z kim idą zebrani na takiej synodalnej podróży?
Jak przypomniał, słowo synod pochodzi bezpośrednio z greki i oznacza „droga z”. Trzeba odpowiedzieć na pytanie, z kim czy z czym jest to droga. Otóż chodzi tu o drogę z Chrystusem, a nie ze świeckimi, z duchowieństwem czy z kimkolwiek innym. „Trzeba tu dokonać następującego wyjaśnienia: nie jest to podróż wszystkich razem ze sobą, ale raczej podróż wszystkich razem z Chrystusem” – wskazał.
Synodalność, napisał na koniec bp Manuel Nin, „jest podróżą nas wszystkich, ochrzczonych w Chrystusie, którzy słuchają Jego Ewangelii, przeżywają wiarę, otrzymali Jego łaskę w sakramentach… podróż niewątpliwie wspólna, prowadzona i kierowana, niekiedy wręcz za rękę albo na ramionach pasterzy – wszystkich idących w ślad za Tym, który jest drogą, prawdą i życiem” – napisał. Prawdziwy synod jest zatem, napisał egzarcha, „podróżą z Chrystusem”, który jest „jedynym towarzyszem nas wszystkich jako członków Jego Ciała, którym jest Kościół”.
W tym czasie wielkiego chaosu w Kościele i na świecie muszę przemówić do was z ojcowskiego serca, przestrzegając przed złem, które nam zagraża i zapewnić was o radości i nadziei, którą mamy zawsze w naszym Panu Jezusie Chrystusie. Zło i fałsz, które wkraczają do Kościoła, Oblubienicy Chrystusa, polegają na twierdzeniu, że Jezus jest tylko jednym z wielu, że nie trzeba wcale dzielić się Jego przesłaniem z całą ludzkością. Tę ideę trzeba odrzucać i zwalczać za każdym razem. Musimy dzielić się dobrą nowiną, że Jezus jest naszym jedynym Panem, że chce, aby cała ludzkość zyskała w Nim wiekuiste życie” – napisał ordynariusz diecezji Tyler.
„Kościół nie istnieje po to, by redefiniować naukę wiary, ale by zabezpieczać depozyt wiary, który został nam przekazany przez naszego Pana poprzez apostołów, świętych i męczenników. […] wszystkie próby zmiany prawdziwego przesłania Ewangelii trzeba kategorycznie odrzucić jako szkodliwe dla Oblubienicy Chrystusa i jej poszczególnych członków” – dodał.
Następnie hierarcha przypomniał swoim diecezjanom szereg fundamentalnych prawd: że nie ma innej drogi do zbawienia niż Jezus Chrystus i Jego Kościół; o Bożym ustanowieniu Eucharystii; o świętości i nierozerwalności małżeństwa; nienaruszalności godności życia ludzkiego; grzeszności aktów seksualnych poza małżeństwem; o tym, że relatywizm oraz indeferentyzm religijny są herezją; o nieodzownym wymiarze chrześcijańskiego życia – męczeństwie.
„W nadchodzących tygodniach i miesiącach wiele z tych prawd będzie podważanych w ramach Synodu o Synodalności. Musimy trzymać się mocno tych prawd i uważać na wszystkie próby głoszenia alternatywnej Ewangelii Jezusa Chrystusa, jak i na głoszenie wiary, która mówi o dialogu i braterstwie, zapominając o ojcostwie Boga” – wskazał hierarcha.
„Może być tak, że niektórzy spośród odrzucających proponowane zmiany zostaną uznani za schizmatyków. Bądźcie jednak pewni, że nikt, kto stoi mocno na gruncie wiary katolickiej, nie jest schizmatykiem. Musimy zostać w pełni i całkowicie katoliccy” – napisał. Biskup zapewnił, że trwanie przy depozycie wiary jest prawdziwą miłością do Kościoła.
„Wzywam was, moi synowe i córki w Chrystusie; teraz jest czas mocnego trwania we wierze katolickiej wszystkich wieków. Wszyscy zostaliśmy stworzeni po to, aby szukać Drogi, Prawda i Życia. W obecnej epoce chaosu prawdziwa droga jest tą, którą oświetla światło Jezusa Chrystusa. Prawda ma bowiem oblicze i jest to Jego oblicze. Bądźcie pewni, że Chrystus nie porzuci swojej Oblubienicy” – zakończył biskup.
Autorytet biskupi zostaje podważony przez Instrumentum laboris na dwa zasadnicze sposoby. Po pierwsze, poprzez wezwanie do „większego zaangażowania wszystkich wiernych, a tym samym do «mniej wyłączającego» sprawowania funkcji biskupiej”1 (B 2.5, c) oraz poprzez wspieranie „rozeznawania we wspólnocie” (B 3.2, 7). Po drugie, poprzez czynienie autorytetu biskupa zależnym oraz odpowiedzialnym przed nie-hierarchicznymi ciałami doradczymi, co naśladuje instytucje świeckie (zob. B 3.3, 8).
Autorytet papieski zostaje podważony na dwa zasadnicze sposoby. Po pierwsze, poprzez sugestię, że „zbieżność kilku grup Kościołów lokalnych (synodów partykularnych, konferencji episkopatów itp.) w tej samej sprawie” powinna zobowiązywać „biskupa Rzymu do podjęcia jej w imieniu Kościoła powszechnego?” (B 3.4, c). Po drugie, poprzez sugerowanie, że „instytucje lokalne” w różnych regionach mogą „przyjmować inne podejście” niż biskup Rzymu, które on powinien akceptować (B 3.4)2.
Jednak następujące stwierdzenie Magisterium pozostaje w mocy: „Następca Piotra jest skałą, która przeciwstawiając się samowoli i konformizmowi gwarantuje bezwzględną wierność słowu Bożemu”.
Według biskupa podważane jest też objawione Prawo Boże.
Po pierwsze, chodzi o poważne luki w związku z nieobecnością jakiejkolwiek dyskusji o grzechu, Dziecięciu Przykazaniach oraz cnocie czystości.
Po drugie, pośrednio wspierany jest ruch LGBTQ, co wiąże się z promowaniem aktywności homoseksualnej oraz obecnej ogólnoświatowej totalitarnej „ideologii gender”. Instrumentum laboris ubolewa nad tymi, „którzy nie czują się przyjmowani w Kościele, jak… katolicy LGBTQ+” (B 1.2, a); oraz wzywa Kościół do przyjmowania tych osób, które „czują się wykluczone z Kościoła z powodu swojej uczuciowości i seksualności (np. … osoby LGBTQ+ itp.) (B 1.2, 6).
A jednak następujące stwierdzenia Magisterium pozostają w mocy: „Dla poparcia legalizacji związków homoseksualnych nie można przywoływać zasady szacunku i niedyskryminacji […]. Nieprzyznanie statusu społecznego i prawnego małżeństwa formom życia, które nie są i nie mogą być małżeńskimi, nie przeciwstawia się sprawiedliwości, ale przeciwnie, jest przez nią wymagane”.
Hierarcha zawarł w artykule następującą konkluzję:
Instrumentum laboris na sesję Synodu o Synodalności w październiku 2023 roku istotowo promuje, jakkolwiek w bardziej wysublimowany sposób, te same heterodoksyjne idee, które proponuje niemiecka Droga Synodalna.
Zastępuje Jeden, Święty, Katolicki i Apostolski Kościół fantazją „kościoła synodalnego”, który jest światowy, biurokratyczny, antropocentryczny, neopelagiański oraz mętny w obszarze hierarchii i doktryny – wszystkie te cechy są przy tym maskowane pokrętnymi wyrażeniami, takimi jak „rozmowa w duchu”.
My jednak nie wierzymy w „kościół synodalny” – i nikt nie oddałby za niego życia. Wierzymy w Jeden, Święty, Katolicki i Apostolski Kościół, założony przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. Jesteśmy wierni Jego niezmiennej Bożej prawdzie, za którą niezliczeni katoliccy męczennicy przelali krew.
***
MODLITWA BP. ATHANASIUSA SCHNEIDERA ZA SYNOD
Modlitwa za „Synod o Synodalności” 2023
Panie Jezu Chryste, Boże nasz i Zbawicielu, Ty jesteś Głową Kościoła, Twej Oblubienicy bez skazy i Twojego Mistycznego Ciała. Wejrzyj miłosiernie na głęboką biedę, w jaką popadła nasza święta Matka Kościół. Zamieszanie doktrynalne, ohyda moralna i nadużycia liturgiczne osiągnęły w naszych czasach poziom dotąd niespotykany. „[P]oganie przyszli do Twego dziedzictwa,
zbezcześcili Twój święty przybytek, Jeruzalem obrócili w ruiny” (Ps 79:1). Duchowni, którzy utracili prawdziwą wiarę i stali się zwolennikami światowego, globalistycznego programu, chętnie zmieniają Twoje prawdy i przykazania, Boską konstytucję Kościoła i tradycję apostolską.
O Panie, z pokornym duchem i ze skruszonym sercem prosimy Cię, nie dopuść, aby wrogowie Kościoła mogli radować się ze zwycięstwa nad autentycznym Kościołem katolickim poprzez narzucenie fałszywego Kościoła pod płaszczykiem „synodalności”. Okaż swoją moc, Panie, i przyjdź z pomocą Twojemu Kościołowi z Twą wszechmocną siłą. Albowiem im bardziej grzech i odstępstwo od wiary mnożą się w Kościele, tym większe będzie zwycięstwo Twojej łaski.
Głęboko wierzymy, że bramy piekielne nie przemogą Twojego Kościoła. W tej godzinie, w której nasza umiłowana i święta Matka Kościół przeżywa swoją Kalwarię, obiecujemy trwać przy niej. Przyjmij łaskawie nasze wewnętrzne i zewnętrzne cierpienia, które pokornie ofiarujemy w jedności z Niepokalanym Sercem Maryi, Matki Kościoła, jako zadośćuczynienie za nasze własne grzechy oraz za grzechy świętokradztwa i apostazji w Kościele.
O Panie, ześlij swoich Świętych Aniołów pod przewodnictwem Świętego Michała Archanioła, by zanieśli Twoje niebiańskie światło Papieżowi i uczestnikom Synodu oraz udaremnili plany Twych wrogów w gronie zgromadzenia synodalnego. O Panie, wejrzyj miłosiernie na maluczkich w Kościele, wejrzyj na ukryte dusze, które ofiarują się za Kościół, wejrzyj na wszystkie łzy, westchnienia i błagania prawdziwych dzieci Kościoła, i przez zasługi Niepokalanego Serca Twojej najświętszej Matki, powstań, Panie, i poprzez swą interwencję daj Twojemu Kościołowi świętych pasterzy, którzy za Twoim przykładem oddadzą życie za Ciebie i Twoje owce. O Panie, błagamy Cię: Obdarz nas przez Najświętszą Maryję Pannę świętym Papieżem, który będzie gorliwie krzewił i bronił wiary katolickiej. Prosimy Cię, uczyń to! Udziel nam, przez Najświętszą Maryję Pannę, świętych i nieustraszonych biskupów, prosimy Cię, uczyń to! Udziel nam, przez Najświętszą Maryję Pannę, świętych kapłanów, którzy będą mężami Bożymi, prosimy Cię, uczyń to! W Tobie, Panie, pokładamy nadzieję, obyśmy nigdy nie doznali wstydu. Tobie, Panie Jezu Chryste, niech będzie wszelka cześć i chwała w świętym Kościele Twoim. Który żyjesz i królujesz z Ojcem w jedności Ducha Świętego: Bóg na wieki wieków. Amen.
29 września 2023 r.
+ Athanasius Schneider
Tłum. Izabella Parowicz