W rocznicę bitwy pod Beresteczkiem Ukraińcy zabili w dzwony na cześć Kozaków poległych w walkach z Polakami. 366. rocznica tej ważnej bitwy, mającej miejsce podczas rewolty Bohdana Chmielnickiego, militarnie zwycięskiej dla Polaków, stała się okazją do porównania walk sprzed kilku wieków z dzisiejszą wojną z separatystami w Donbasie, określaną jako Operacja Antyterrorystczna (ATO).
O porównaniu walk Kozaków z Polakami do akcji przeciwko prorosyjskim separatystom świadczyć może tytuł z „Gołosu Ukrainy”: „Na kozackiej reducie uderzono w dzwony za bohaterów, którzy zginęli za Ukrainę: 366 lat temu na polu bitwy pod Beresteczkiem i 3 dni temu w strefie ATO”.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak informuje „Gołos Ukrainy”, Ukraińcy przybyli na miejsce kozackiej reduty, położonej między wioskami Semiduby i Płoska na Wołyniu, chcieli oddać cześć tym, którzy oddali życie za Ukrainę. Do grona bohaterów walczących o Ukrainę zaliczono także kozaków Bohdana Chmielnickiego. Do grona bohaterów zaliczono więc jednocześnie Kozaków, walczących na kijowskim Majdanie trzy lata temu i poległego 29 czerwca tego roku w Donbasie mieszkańca pobliskiej wioski Leonida Gierasimczuka.
Portal internetowy telewizji „5 Kanał” podkreślił, że w „czasach Polski i władzy radzieckiej” ludziom zabroniono przychodzić na mogiły kozackie, ale za czasów niepodległej Ukrainy w miejscu kozackiej reduty postawiono kapliczkę, odnowiono budowle reduty i zorganizowano muzeum. Podczas samych obchodów rocznicy bitwy pod Beresteczkiem w przemówieniach nie zabrakło akcentów zmieniających historię. Jeden z mówców powiedział nawet, że ówcześni Kozacy „wnieśli wielki wkład w historię narodu ukraińskiego”, choć ówczesne pojmowanie Ukrainy trudno porównać z dzisiejszym obszarem i państwem.
PK