U progu XIII wieku przyszła na świat kolejna ważna przedstawicielka wsławionego przed Bogiem rodu Odrowążów – Bronisława. Urodziła się najprawdopodobniej w Kamieniu Śląskim i była krewną świętego Jacka. Obdarzona urodą i dobrym pochodzeniem mogła z powodzeniem szukać szczęścia w życiu rodzinnym. Od dziecka jednak miała usposobienie kontemplacyjne, a jej pobożne serce przylegało do tego, co często niemiłe światu, a przyjemne przed obliczem Boga. Dlatego też w wieku siedemnastu lat postanowiła wstąpić do zakonu norbertanek, znanego z ciężkiej reguły i trudnych warunków życia.
Wstąpiła do nowicjatu w klasztorze Najświętszego Salwatora na krakowskim Zwierzyńcu, u stóp wzgórza Sikornik. Położony nad Wisłą konwent norbertanek nie zapewniał bynajmniej wygód, do jakich córka rycerskiej rodziny przywykła od urodzenia. Siostry spały w nieogrzewanych celach, w których nie było nawet podłogi, były zobowiązane do ścisłego odosobnienia (nawet wizyty krewnych przyjmowały zza kraty i w obecności innych zakonnic), a ich życie upływało między modlitwą i pracami w klasztorze i ogrodzie. Ale takie właśnie życie umiłowała Błogosławiona, dokładając jeszcze do niego dobrowolne umartwienia i pokuty, aby tym bardziej okazać miłość do Boga posuniętą aż pogardy własnego ciała i miłości własnej.
Pan Bóg wynagrodził jej miłość obfitością darów duchowych. Przeżywała stany mistyczne i miała różne wizje nadprzyrodzone (ukazał jej się między innymi święty Jacek Odrowąż wstępujący do Nieba w orszaku anielskim prowadzonym przez samą Królową Aniołów, Najświętszą Maryję Pannę). Jej dusza rozkochała się szczególnie w nabożeństwie, które najlepiej wyraża miłość Boga do człowieka – w rozważaniu Męki Pańskiej. Łączyła się z cierpieniami Zbawiciela tak, jak mogła, czyli przez drobne ofiary z własnej woli i przez uczynki pokutne. Pan Jezus miał powiedzieć do swej służebnicy: „Bronisławo, krzyż mój jest krzyżem twoim, ale też i chwała moja będzie chwałą twoją”.
Wesprzyj nas już teraz!
Matka Bronisława została przełożoną zgromadzenia i odznaczyła się niedającym się przecenić zmysłem organizacyjnym. W roku 1241, gdy miał miejsce pierwszy najazd rosnących w potęgę Mongołów na państwo Piastów, kierowała ona ucieczką sióstr do pobliskich lasów. Po powrocie zaś przewodniczyła odbudowie splądrowanego i zdewastowanego przez najeźdźców mienia klasztornego.
W kolejnych wiekach legendą obrosło wzgórze Sikornik, nazywane od śmierci Błogosławionej wzgórzem Bronisławy. Tam udawała się świątobliwa mniszka, by oddawać się samotnej kontemplacji, tam też miała spędzić w pustelni ostatnie kilka lat życia. Jej doczesne szczątki zostały zamurowane w ścianie klasztoru przed kolejnym najazdem tatarskim, co jest świadectwem szczególnej czci, jaką siostry zachowywały dla swej byłej przełożonej. One to pielęgnowały kult matki Bronisławy, który przejęła ludność całego Krakowa. Pielgrzymowano do miejsca jej spotkań z Bogiem na wzgórzu i wierzono, że jej wstawiennictwu krakowianie zawdzięczają ratunek od zarazy i innych przypadków losowych.
Relikwie przyszłej błogosławionej zostały ponownie ukryte podczas potopu szwedzkiego, pierwsza zaś kaplica w miejscu jej pustelni powstała na początku XVIII wieku. W roku 1758 ksieni Petronela Poniatowska rozpoczęła przebudową kaplicy. Zburzono ją przy budowie austriackich fortyfikacji w połowie XIX wieku, obecna zaś kaplica została odbudowana przez rząd Austro-Węgier w roku 1856. Sama zaś Patronka wzgórza doczekała się oficjalnego zatwierdzenia jej kultu dopiero w roku 1839, gdy papież Grzegorz XVI ogłosił jej beatyfikację.
Kościół wspomina bł. Bronisławę 1 września.
FO