Tony Blair, były brytyjski premier zapytany przez redaktora BBC Radio 4, czy chciałby być wybrany na prezydenta UE, odparł, że przyjąłby ofertę, ale wolałby w tej chwili nie angażować się w politykę.
Blair poddał w wątpliwość możliwość przetrwania euro. Zaznaczył jednak, że istnieje szansa na utrzymanie wspólnej waluty, o ile wszystkie rządy europejskie przeprowadzą fundamentalne reformy a Niemcy całkowicie staną po stronie euro. Przypomnijmy, że były premier, w czasie swoich rządów chciał wprowadzić Wielką Brytanię do strefy euro.
Wesprzyj nas już teraz!
Polityk ubolewał nad tym, że europejscy politycy nie mówią w sprawie euro jednym głosem: – Prawdziwa trudność w Europie w tej chwili polega na tym, że ludziom z jednej strony oferuje się surowy program oszczędnościowy i reformy strukturalne, a z drugiej – obiecuje się program pobudzenia wzrostu gospodarczego, bez konieczności podejmowania jakichkolwiek reform.
– To jest naprawdę trudna rzecz do osiągniecia z punktu widzenia Niemiec … ale to jest to, czego potrzebujemy – przekonywał były premier. Dodał, że całkowite wsparcie Niemiec jest po prostu niezbędne dla utrzymania wspólnej waluty.
Były lider Partii Pracy nie ma wątpliwości, że Niemcy są zaangażowane i gotowe do podjęcia niezbędnych kroków w celu zachowania euro. Jednakże – jego zdaniem – nie można domagać się od rządu niemieckiego tak ogromnego zaangażowania, nie oferując nic w zamian.
Tony Blair w listopadzie 2009 r. był jedynym brytyjskim kandydatem na prezydenta UE, jednak nieoczekiwanie swoje wsparcie dla niego wycofał ówczesny premier Gordon Brown. Blair jest odpowiedzialny za wprowadzenie w kraju szeregu skandalicznych ustaw, przyznających przywileje homoseksualistom i narażających młodzież oraz dzieci w szkołach na deprawację.
Źródło: The Daily Telegraph, AS.