Polska negatywnie ocenia proponowaną przez Unię Europejską zmianę dyrektywy zmierzającą do zaostrzenia warunków dostępu do broni palnej na terenie Wspólnoty – zapewnia Mariusz Błaszczak, szef MSWiA. Jak dodaje, że zmiany uderzyłyby w kolekcjonerów, a nie utrudniłyby działalności terrorystom.
O politykę UE w zakresie dostępu do broni palnej ministra Mariusza Błaszczaka zapytała „Gazeta Polska Codziennie”. Szef MSWiA zapewnił, że Polska od początku negatywnie oceniała proponowane zmiany w tym zakresie. – Zmiany dotknęłyby m.in. kolekcjonerów broni i grupy rekonstrukcyjne, ale jednocześnie nie utrudniłyby działalności terrorystom, którzy przecież najczęściej wchodzą w posiadanie broni z nielegalnych źródeł – podkreślił.
Wesprzyj nas już teraz!
Minister pytany o pogląd na kwestie bezpieczeństwa pod kątem dostępu do broni przez obywateli przyznał, że to umundurowane i uzbrojone służby, a nie obywatele mają stać na straży bezpieczeństwa. Dodał jednak, że to również państwa winny same regulować zasady dostępu do broni palnej. – Najważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców i my, podejmując jakąkolwiek decyzję w tym zakresie, na pierwszym miejscu stawiać będziemy właśnie ochronę obywateli – dodał.
Wyrazem tego ma być decyzja resortu, by na okres szczytu NATO w Warszawie i Światowych Dni Młodzieży w Krakowie wprowadzić zakaz noszenia broni i przemieszczania jej w stanie rozładowanym.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
MA