Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział, że zarówno Waszyngton, jak i państwa arabskie uważają, że status quo w Strefie Gazy, w której Hamas sprawował rządy, nie może być kontynuowane. Blinken rozmawiał w Jordanii z szefami resortów spraw zagranicznych z Egiptu i Jordanii o tym, jak „wytyczyć lepszą drogę do rozwiązania dwupaństwowego”.
Przemawiając na konferencji prasowej w Ammanie najwyższy rangą amerykański dyplomata oświadczył, że Waszyngton jest zaniepokojony przemocą ze strony ekstremistycznych osadników izraelskich na Zachodnim Brzegu – poinformowała agencja Reutera.
Wesprzyj nas już teraz!
Blinken stwierdził również, że zawieszenie broni w izraelskiej ofensywie w Strefie Gazy pozwoliłoby terrorystycznej organizacji Hamas na „przegrupowanie i przeprowadzenie podobnych ataków jak ten z 7 października”. Państwa arabskie wielokrotnie wzywały do natychmiastowego wstrzymania działań wojennych. Jednak Izrael twardo odpowiadał, że nie ma mowy o wstrzymaniu ofensywy, póki Hamas nie uwolni ponad 240 porwanych do Strefy Gazy izraelskich zakładników.
Minister spraw zagranicznych Egiptu podkreślił, że rozmowa o przyszłości Strefy Gazy „byłaby obecnie przedwczesna”, a jego jordański odpowiednik zaznaczył, że USA ma „wiodącą rolę w wysiłkach na rzecz zakończenia wojny”.
Źródło: PAP