Amerykańskie Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) szacuje, że do stycznia 2015 r. wirusem eboli w Afryce może zarazić się od 550 tys. do 1,4 tys. osób. CDC podało, że swoje szacunki opiera na danych z końca sierpnia. Nie uwzględniono więc w nich planowanej misji rządu amerykańskiego, mającej zdusić rozprzestrzenianie się wirusa w Afryce.
Najgorsza w historii epidemia eboli zabiła już ponad 2,8 tys. – więcej niż łączna suma wszystkich poprzednich epidemii. Choroba dotknęła mieszkańców Gwinei, Liberii i Sierra Leone. Wirus dotarł także do Nigerii i Senegalu.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jestem przekonany, że najbardziej tragiczne prognozy jeszcze nie nadeszły – mówił dyrektor CDC, dr Thomas Frieden. Jego zdaniem czarny scenariusz zakłada, że mogło umrzeć dwa razy więcej osób niż oficjalnie się podaje. Prawdopodobnie śmierć poniosło blisko 6 tys. mieszkańców Afryki.
Lokalni przywódcy i eksperci ds. zdrowia przekonują, że epidemię można by było zatrzymać, ale tylko wtedy, gdyby udało się skuteczniej izolować nosicieli wirusa i stworzono więcej miejsc w polowych szpitalach. Przedstawiciele służby zdrowia w krajach dotkniętych epidemią i regionalni przywódcy proszą Zachód o większe zaangażowanie.
Prezydent USA Barack Obama w zeszłym tygodniu ogłosił plan wysłania 3 tys. żołnierzy do Afryki, którzy mają zbudować 17 szpitali polowych oraz przeszkolić tysiące pracowników służby zdrowia.
Źródło: christiansciencemonitor.com, AS.