Każdy człowiek ma taki moment, w którym pyta o sens ludzkiego życia. Pytanie staje tym bardziej nurtujące, gdy dotyczy tych, których oczy otworzyły się na wieczność, a jednocześnie nigdy nie widziały doczesności.
Jest piękny piątkowy poranek. Cmentarz Batowicki w Krakowie lśni w słońcu. Pokryte szronem białe kwiaty i znicze na nagrobnym płytach mienią się w blasku światła. Niewielki ruch w kaplicy cmentarnej nie zapowiada doniosłości wydarzenia, które zaraz nastąpi.
Ubrany w biały ornat Diecezjalny Duszpasterz Rodzin Dzieci Utraconych szykuje się do mszy pogrzebowej. Jest cisza, nikt nie płacze. Spokój tej chwili zakłóca świdrujący dźwięk kół jadącego wózka. W centralnej części kaplicy stanęły dwie jasne trumny, a w nich Dzieci martwo urodzone w latach 2018-2019 r. Widok ten natychmiast przywodzi serię obrazów twarzy pięćdziesięciu osób, wśród których znajdowali się zapewne, obok ludzi przeciętnych, geniusze, wielcy przywódcy narodu, artyści, myśliciele, uczeni. [Zofia Kossak-Szczucka, Słowo Powszechne].
Wesprzyj nas już teraz!
Następnie nielicznie zgromadzeni włączają się w dziękczynną modlitwę Kościoła za dar krótkiego życia tych maleńkich istot. Smutek na twarzy zebranych nie przesłania jednak nadziei, którą daje słowo i modlitwa kapłana. Aurę tej chwili potęguje biel szat liturgiczny, kredowy kolor trumien, oraz jasność wnętrza kaplicy oświetlonej blaskiem słońca.
W czasie ostatniej drogi tych dzieci w miejsce doczesnego spoczynku, trudno nie szukać odpowiedzi na pytanie o sens tak krótkiego istnienia. Aby to zrozumieć, bezwiednie zwracamy się ku nadprzyrodzonej rzeczywistości. Ale czy Bóg chciał śmierci tych dzieci, wśród których były i te, skazane z wyroku własnych rodziców? „Ktoś” podpowiada, żeby usunąć z pytania słowo śmierć, a znajdziemy odpowiedź. A co z nieutulonymi w płaczu matkami, których serca wypełniła nagle pustka? I każdą łzę otrze Bóg z ich oczu – mówi apostoł Jan. (Ap, 7, 17)
Stojąc w zadumie nad grobem tych, których oczy otworzyły się na wieczność, a jednocześnie nigdy nie widziały doczesności, przychodzi na myśl zupełnie nowe znaczenie jednego z ośmiu błogosławieństw – Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Anna Nowogrodzka-Patryarcha