8 lipca 2025

Pontyfikat papieża Franciszka przyniósł Kościołowi katolickiego wiele niespodziewanych decyzji. Jedną z najbardziej pamiętnych było wprowadzenie błogosławieństw dla par tej samej płci. Czy Leon XIV z tym skończy? Coraz więcej wskazuje na to, że… nie.

Deklaracja „Fiducia supplicans” – co to jest?

18 grudnia 2023 roku to pamiętna data w historii Kościoła katolickiego. Stolica Apostolska ogłosiła wówczas deklarację doktrynalną „Fiducia supplicans”. Przygotował ją prefekt Dykasterii Nauki Wiary, kardynał Victor Manuel Fernández. Tekst miał też aprobatę samego Ojca Świętego, o czym kardynał wyraźnie informował, a co papież osobiście potwierdzał.

Wesprzyj nas już teraz!

„Fiducia supplicans” wprowadziła do Kościoła nową kategorię błogosławieństw, nazwaną duszpasterskimi błogosławieństwami pozaliturgicznymi. Stolica Apostolska zdecydowała się na ten krok chcąc wyjść naprzeciw oczekiwaniom dwóch typów par: par różnopłciowych żyjących bez zawarcia sakramentalnego małżeństwa oraz par jednopłciowych. Niektórzy twierdzą, że deklaracja nie wprowadziła wcale błogosławieństw dla osób tej samej płci. Wynika to jednak z braku lektury tekstu. W deklaracji mówi się zupełnie wprost i jednoznacznie o tym, że na gruncie deklaracji można udzielać błogosławieństwa parom tej samej płci. Rozdział III dokumentu nazywa się „Błogosławieństwa dla par w sytuacjach nieregularnych i par tej samej płci”. Pierwsze zdanie tego rozdziału – paragraf 31 – głosi co następuje: „W ramach nakreślonego tu horyzontu, istnieje możliwość błogosławieństwa par w sytuacjach nieregularnych i par tej samej płci”.

Deklaracja podkreśla, że błogosławienie pary tej samej płci nie oznacza kościelnego uznania dla związku jednopłciowego ani aprobaty moralnej dla sposobu życia homoseksualistów; błogosławieństw nie wolno też udzielać ani w czasie liturgii, ani też w ogóle w budynku kościoła. Niemniej jednak „duszpasterskie błogosławieństwo pozaliturgiczne” dla par homoseksualnych stało się od 18 grudnia 2023 roku nowym elementem życia Kościoła katolickiego. Dziś para tej samej płci może udać się do księdza i poprosić, by udzielił jej błogosławieństwa, do czego w świetle „Fiducia supplicans” kapłan jest zobowiązany – o ile diecezja, której podlega, nie postanowiła odrzucić implementację deklaracji doktrynalnej.

Sprzeciw Kościoła w Afryce

Na tym właśnie polega zasadniczy problem: znacząca część Kościoła uznała deklarację „Fiducia supplicans” za niezgodną z prawem naturalnym, objawieniem Bożym i nauką Kościoła, w efekcie czego odrzuciła możliwość wprowadzenia błogosławieństw dla par tej samej płci. Biskupi wskazywali, że nawet jeżeli na gruncie bardzo subtelnych rozróżnień zawartych w tekście deklaracji nie można mówić o nowych błogosławieństwach jako heretyckich w sensie ścisłym, to w praktyce bardzo trudno jest to zaprezentować opinii publicznej inaczej, niż jako zerwanie z nauczaniem Kościoła. Jeżeli kapłan błogosławi parę homoseksualną, to w powszechnym odbiorze oznacza to akceptację związku jednopłciowego oraz seksu homoseksualnego. Z tego powodu wprowadzanie takich błogosławieństw wysyłałoby fałszywy sygnał i nie należy tego robić.

Takie stanowisko zajęła większość diecezji na kontynencie afrykańskim. Pod egidą kardynała Fridolina Ambongo, arcybiskupa Kinszasy w Kongu, opublikowano specjalny dokument, w którym Afrykanie odrzucili możliwość implementacji „Fiducia supplicans”. Kardynał Ambongo odbył specjalne rozmowy z kardynałem Fernándezem w Watykanie. 4 stycznia kardynał Fernández wydał „Oświadczenie prasowe”, w którym stwierdził, że Afrykanie mają prawo do tego, by póki co nie wdrażać w życie „Fiducia supplicans”. W późniejszym czasie kilkukrotnie mówił o tym również sam Franciszek. Powstał jednak znaczący problem. Ojciec Święty twierdził, że Afrykanie nie chcą implementować „Fiducia supplicans” ze względu na swoją kulturę, która jest bardzo wroga wobec homoseksualizmu. Tymczasem w oświadczeniu Afrykanów, które przygotowano pod egidą kardynała Ambongo, wskazano oprócz kultury na sprzeczność „Fiducia supplicans” z Tradycją Kościoła. Innymi słowy, Afrykanie nie odrzucili „Fiducia supplicans”, bo mają specyficzną kulturę – ale dlatego, że uznali ten dokument za nie do pogodzenia z katolicyzmem. Kardynał Ambongo mówił o tym wyraźnie, ostatnio w rozmowie z EWTN na początku lipca, gdzie powiedział, iż homoseksualizm jest przede wszystkim „problemem doktrynalnym i moralnym”, a nie wyłącznie kulturowym. Wskazał też, że na tym samym stanowisku, co Afrykanie, stanęli też biskupi w innych krajach – w tym w Europie.

Kryzys, jakiego nigdy jeszcze nie było

Rzeczywiście, „Fiducia supplicans” została wyraźnie odrzucona przez Konferencje Episkopatów takich krajów jak Rosja, Białoruś, Ukraina, Węgry oraz… Holandia. „Nie” wobec dokumentu powiedziała również część biskupów Francji – 10 hierarchów z tego kraju wydało oświadczenie, w którym zgodziło się wyłącznie na błogosławienie pojedynczych osób tworzących parę homoseksualną, ale nigdy tych dwóch osób „jako pary”. Konferencja Episkopatu Polski nie zajęła w sprawie „Fiducia supplicans” żadnego oficjalnego stanowiska. Rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak SJ wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że w Polsce podejście do błogosławienia par tej samej płci nie ulega zmianie pomimo publikacji „Fiducia supplicans”, co oznaczało de facto odrzucenie tej deklaracji, jakkolwiek w delikatnej formie.

Publikacja „Fiducia supplicans” wywołała również kryzys ekumeniczny oraz dialogowy. Jako niezgodną z chrześcijańską Tradycją deklarację określiła rosyjska Cerkiew. Rzecz odrzucili również egipscy Koptowie, ogłaszając, że zawieszają dialog z Kościołem katolickim. Bardzo krytycznie zareagowały również środowiska protestanckie – w tym w Afryce. Deklaracja wywołała też negatywne oceny w świecie islamu.

Można stwierdzić bez cienia przesady, że w całej historii Kościoła katolickiego nie było nigdy drugiego dokumentu, który doprowadziłby do takiej polaryzacji. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, by setki biskupów na świecie – w tym prawie cały kontynent – odrzuciły dokument Stolicy Apostolskiej, uznając, że nie licuje on z Bożym objawieniem. W ten sposób „Fiducia supplicans” wywołała bezprecedensowy wstrząs. Po śmierci papieża Franciszka 21 kwietnia 2025 roku rozległy się dlatego zrozumiałe głosy nawołujące do tego, by położyć kres zamieszaniu i odwołać „Fiducia supplicans” – albo też wydać deklarację korygującą, która usunęłaby możliwość błogosławienia par homoseksualnych jako par.

8 maja 2025 roku nowym następcą św. Piotra został amerykański kardynał Robert Prevost, który przyjął imię Leona XIV. Od samego początku jego pontyfikatu dziennikarze zastanawiają się, czy Ojciec Święty podejmie temat deklaracji „Fiducia supplicans”.

Kardynał Robert Prevost i „Fiducia supplicans”

Sam Leon XIV nie zajął jak dotąd żadnego stanowiska w tej sprawie. Na temat „Fiducia supplicans” wypowiedział się jednak jeszcze jako kardynał. O swoją ocenę deklaracji został zapytany podczas Synodu o Synodalności w październiku 2024 roku. Był wówczas uczestnikiem Synodu jako kardynał kurialny – prefekt Dykasterii ds. Biskupów.

Według kardynała Prevosta ze względu na różnice kulturowe „każda konferencja episkopatu musi mieć pewien autorytet, w tym sensie, by powiedzieć «jak będziemy rozumieć tę sprawę w konkretnej rzeczywistości, w której żyjemy»”. – Biskupi w konferencjach episkopatów Afryki powiedzieli po prostu, że tutaj w Afryce, z całą naszą rzeczywistością kulturową, jest zupełnie inaczej… To nie było odrzucenie nauczycielskiego autorytetu Rzymu, to było powiedzenie, że nasza sytuacja kulturowa jest taka, że implementacja tego dokumentu po prostu by nie działała – dodał. – Trzeba pamiętać, że w Afryce są wciąż miejsca, w których stosuje się karę śmierci na przykład dla osób żyjących w związku homoseksualnym. Żyjemy więc w bardzo odmiennych światach – podsumował.

W październiku 2024 roku kardynał Prevost nie skrytykował zatem deklaracji „Fiducia supplicans”. Wskazał raczej, że wyraża ona nauczanie Watykanu, a jeżeli ktoś się jej sprzeciwia, czyni tak z powodu swojej szczególnej „kultury”. Wiemy już, że w przypadku Afryki to nieprawda, bo obiekcje Afrykanów miały inną naturę. Kardynał Prevost zaznaczył jednak odmienność kontekstów kulturowych Afryki oraz Zachodu, sugerując, że „Fiducia supplicans” nie jest problematyczna na Zachodzie. Poparł też wyraźnie koncepcję, zgodnie z którą to Kościoły lokalne decydują, jak implementować dane rozwiązanie na własnym terenie, co jest zbieżne z naczelną ideą Procesu Synodalnego, tak zwaną „jednością w różnorodności”. W sumie na kanwie zacytowanej wypowiedzi kardynała Prevosta nie należałoby oczekiwać, że podejmie jakiekolwiek działania w sprawie „Fiducia supplicans”.

Ocena kardynała Hollericha

Co innego kardynał, co innego papież. O stosunku Leona XIV do „Fiducia supplicans” mówiło już dwóch bardzo wpływowych kardynałów. Jako pierwszy wypowiedział się dotychczasowy Relator Generalny Synodu o Synodalności, jeden z najważniejszych kardynałów Europy i zaufany współpracownik papieża Franciszka, Jean-Claude Hollerich z Luksemburga. W rozmowie z włoskim dziennikiem „La Stampa” kilka dni po wyborze Leona XIV powiedział, że „według jego wiedzy” nowy papież nie wycofa „Fiducia supplicans”. – Wycofać to nauczanie byłoby bardzo trudno. Można je dopasować, ale nie usunąć – powiedział. Zasugerował w ten sposób, że możliwe są co najwyżej jakieś wytyczne dotyczące implementacji tekstu. Byłoby to zgodne z modelem, o którym mówił sam kardynał Prevost w październiku 2024 roku: poszczególne episkopaty same decydują, co w tej sprawie robią. Tak zresztą rzecz de facto wygląda już dzisiaj.

Stanowisko kardynała Fernándeza

Teraz na temat losów „Fiducia supplicans” wypowiedział się sam Victor Manuel Fernández, czyli właściwy autor deklaracji. W czwartek trzeciego lipca kardynał prefekt Dykasterii Nauki Wiary uczestniczył jako słuchacz w konferencji prasowej w watykańskiej Sala Stampa, gdzie prezentowano nowy formularz mszalny dla ochrony stworzenia (tzw. Msza ekologiczna, właść. Missa pro custodia creationis). Kardynał został zapytany o „Fiducia supplicans” przez dziennikarzy włoskiego dziennika „Il Messaggero”. Hierarcha powiedział, że w tej sprawie zmian „nie będzie” i Leon XIV nie wycofa tego dokumentu. Od czasu swojego wyboru na papieża Leon XIV spotykał się już kilkukrotnie z kardynałem Fernándezem, w tym przyjmując go na audiencjach prywatnych. Jest teoretycznie możliwe, że w rozmowie z „Il Messaggero” kardynał Fernández przedstawił wyłącznie własny osąd, a nie wolę papieża. Z racji na osobiste kontakty kardynała z papieżem oraz możliwie najwyższy poziom jego osobistego zaangażowania w sprawę jako autora deklaracji, trudno byłoby przyjąć taką możliwość. Wydaje się, że kardynał Fernández wie, co mówi: „Fiducia supplicans” zostaje. Byłoby to zresztą rozwiązanie w pełni zgodne z cytowaną wcześniej sugestią kardynała Jean-Claude Hollericha – a nade wszystko z własnymi słowami kardynała Roberta Prevosta z października 2024 roku.

Co dalej?

Wszystko wskazuje na to, że za pontyfikatu papieża Leona XIV w Kościele katolickim nadal będzie udzielać się błogosławieństw parom tej samej płci. Zgodnie z „Fiducia supplicans” nie oznacza to aprobaty moralnej dla relacji homoseksualnych ani jakiejkolwiek formy kościelnej akceptacji związku jednopłciowego. Niemniej jednak w odbiorze samych par homoseksualnych oraz wielu szafarzy tego błogosławieństwa nie da się ściśle oddzielić pobłogosławienia takiej pary od dorozumianej zgody na to, by żyć dalej w ten sam sposób. Kontekstem „Fiducia supplicans” jest trwająca dyskusja na temat kościelnej oceny homoseksualizmu. W takich krajach jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Niemcy, Belgia, Austria czy Szwajcaria coraz częściej spotyka się otwartą katolicką apologię relacji homoseksualnych, traktowanych jako moralnie dopuszczalne i godziwe. Tego typu poglądy pojawiają się również w krajach Ameryki Łacińskiej, Hiszpanii, Francji czy również w Polsce. Stąd pozostawienie w Kościele możliwości błogosławienia par tej samej płci będzie prawdopodobnie przyczyniać się do narastania kryzysu doktrynalnego i moralnego, tworząc wrażenie, jakoby potępiane przez Kościół akty sodomskie można było dziś ocenić bardziej łagodnie.

Być może wbrew słowom własnym oraz sugestiom kardynałów Hollericha i Fernándeza papież Leon XIV podejmie jednak inne decyzje, odwołując deklarację „Fiducia supplicans” lub nadając jej nową interpretację, która nie pozostawiałaby żadnego pola do nadużyć. O to warto się modlić.

Paweł Chmielewski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(61)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie