Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar zapowiedział przeprowadzenie audytu w związku ze sprawą opuszczenia zakładu karnego przez Ryszarda Cybę, odsiadującego karę dożywocia mordercę działacza PiS. Skazany opuścił więzienie „ze względów humanitarnych”, w związku z pogłębieniem problemów psychicznych i przebywał w lokalnym Domu Pomocy Społecznej.
– W sprawie Ryszarda Cyby doszło do licznych błędów – zarówno w funkcjonowaniu instytucji, jak i w koordynacji działań między nimi. Nie dostrzeżono wagi tej sprawy – przyznał Adam Bodnar w TVN24.
W wyniku zamieszania jakie sprawa wywołała w opinii publicznej, ministerstwo podjęło działania kontrolne. Do zakładu karnego w Czarnem udała się wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart, a prokurator z Prokuratury Krajowej analizuje akta sprawy w Łodzi. – Musimy znaleźć systemowe rozwiązania dla takich przypadków – powiedział Bodnar.
Minister Bodnar zapowiedział, że po zakończeniu audytu można spodziewać się wniosków personalnych wobec osób odpowiedzialnych za błędy w sprawie. Absolutnie należy się tego spodziewać – stwierdził.
Wesprzyj nas już teraz!
18 marca 2025 r. więzienie w Czarnym opuścił zabójca działacza PiS, Marka Rosiaka, Ryszard Cyba na podstawie „zawieszenia postępowania wykonawczego”. Mężczyzna został wypuszczony z uwagi na „względy humanitarne”. Biegli stwierdzili „trwałą niezdolność do odbywania kary” oraz, że osadzony wymaga opieki w warunkach zakładu opiekuńczo-leczniczego lub domu opieki.
Z więzienia, osadzony trafił do pozostającego poza systemem penitencjarnym lokalnego DPS-u. Stamtąd, po interwencji policji, trafił do zakładu psychiatrycznego. Ryszard Cyba odsiedział w więzieniu 14 lat, choć – zgodnie z wyrokiem – o przedterminowe zwolnienie miał możliwość ubiegać się dopiero po ukończeniu 90. roku życia.
Ryszard Cyba 19 października 2010 r. wtargnął z bronią w ręku do łódzkiej siedziby PiS. Ośmiokrotnie strzelił do znajdujących się w jednym z pokoi dwóch pracowników biura. Marek Rosiak został trafiony pięciokrotnie; zginął na miejscu. Później sprawca zaatakował Pawła Kowalskiego paralizatorem, powalił na ziemię i kilkakrotnie ranił go nożem. Napastnika obezwładnił strażnik miejski. W grudniu 2011 roku Sąd Okręgowy w Łodzi skazał Ryszarda Cybę na dożywocie z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie dopiero po 30 latach odbywania kary. W kwietniu 2012 r. Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał ten wyrok w mocy. Skazując 63-letniego wtedy Cybę na dożywocie, sąd uznał, iż działał on z motywacji zasługującej na szczególne potępienie i kierował się motywami politycznymi.
Źródło: własne PCh24.pl / rmf24.pl
PR