Reprezentacja Polski w piłce nożnej zremisowała w środę z Anglią 1:1. Gola na wagę remisu zdobył w doliczonym czasie gry debiutant w kadrze Paulo Sousy, Damian Szymański. Uwagę fotoreporterów przykuł tatuaż piłkarza, ukazujący ogromny różaniec.
Stadion Narodowy w Warszawie eksplodował radością w 92 minucie; po precyzyjnym dośrodkowaniu Roberta Lewandowskiego gola głową zdobył Damian Szymański. Tym samym urwaliśmy punkty czwartej drużynie świata i wicemistrzom Europy, którzy od dwóch lat w meczach eliminacyjnych odnotowywali same zwycięstwa.
Robert Lewandowski do Damiana Szymańskiego, potem… a potem to już cała Polska wyskoczyła z radości do góry #tvpsport #kadra2021 pic.twitter.com/akrx9CzhmM
Wesprzyj nas już teraz!
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 8, 2021
26-letni zawodnik AEK-u Ateny zwrócił na siebie uwagę nie tylko zdobyciem decydującej bramki, ale także pokaźnych rozmiarów tatuażem ukazującym różaniec. Jak się okazuje, bohater meczu z Anglikami jest osobą bardzo wierzącą, która nie wstydzi się swoich przekonań.
Na swoim profilu na Instagramie, Szymański zawarł dewizę „God is First!” (Bóg na pierwszym miejscu). I bynajmniej, nie jest to wiara na pokaz.
– Jestem religijny i cały czas powtarzam, że bardzo dużo zawdzięczam Bogu. Wyniosłem to z domu i jak widać wiara mi pomaga. Dzięki niej niczego się nie boję. Jestem zawsze pozytywnie nastawiony i w siebie wierzę – mówił w rozmowie z Przeglądem Sportowym. – Jeśli gramy w niedzielę, idę na mszę w czwartek lub piątek (…) To mi pomaga – przekonywał.
Jak podkreśla, to m.in. dzięki modlitwie na przekazanym od babci różańcu zadebiutował w ekstraklasie. Nie rozstaje się z nim również na boisku, gdyż pamiątkę postanowił wytatuować sobie na bicepsie. Wielką inspiracją Damiana był jego ojciec – zawodowy żołnierz. Przebywał na misjach w Iraku, Kosowie i Bośni. To on wpoił młodemu piłkarzowi dyscyplinę, zamiłowanie do ciężkiej pracy i wiarę.
Podczas, gdy niektórzy deklarujący się jako katolicy sportowcy „nie widzą problemu” z założeniem opaski z symbolem sodomii, wciąż są tacy, dla których wiara to nie tylko słowa, ale przede wszystkim świadectwo. Natomiast wdzierająca się do futbolu agresywna i antykatolicka ideologia złamała już niejedno sumienie. Miejmy nadzieję, że w tym przypadku będzie inaczej.
Źródło: instagram.com / sportowefakty.wp.pl / przegladsportowy.pl
PR
Robert Lewandowski musi uważać na gesty. Bo do zguby wystarczy jeden, „tęczowy” krok [OPINIA]