Zmarł boliwijski generał Gary Prado Salmon, który w 1967 r. schwytał kubańskiego rewolucjonistę, Ernesto Che Guevarę – poinformował w poniedziałek portal BBC. Za ujęcie komunistycznego podżegacza wojskowy został uhonoroawny tytułem bohatera.
Gary Prado Salmon dowodził akcją, w której w październiku 1967 boliwijskie wojska rządowe po potyczce pojmały Guevarę w wiosce La Higuera, leżącej w dżungli, 830 km na południowy wschód od miasta La Paz. Urodzony w Argentynie Guevara- słynny prowokator komunistycznych rozruchów – został zastrzelony następnego dnia po pojmaniu.
Rządzący wówczas w Boliwii prawicowy rząd wojskowy nadał żołnierzowi status bohatera. Do jego sławy dodatkowo przyczyniła się autobiograficzna książka „Jak schwytałem Che”.
Wesprzyj nas już teraz!
Urodzony w Argentynie Che Guevara był jednym z najbliższych współpracowników Fidela Castro. Po zwycięstwie rewolucji kubańskiej w 1959 r. sprawował funkcje rządowe w Hawanie, po czym organizował czerwone bojówki w Afryce i Ameryce Południowej. Pochowano go w tajnej lokalizacji, jednak po 30 latach jego szczątki odnaleziono i przekazano Kubie.
Schwytanie komunistycznego zbrodniarza okazało się jednak dla zasłużonego nie tylko źródłem zaszczytów, ale i politycznych represji. Podczas rządów socjalistycznego prezydenta Evo Moralesa wojskowy w podeszłym wieku spędził 11 lat w areszcie domowym – jak sam twierdził, była to zemsta komunistów za jego wieloletnią walkę z promotorami tego bezbożnego ustroju we własnej ojczyźnie.
„Pan właśnie wezwał mojego ojca, Garego Augusto Prado Salmona do Swojego Królestwa. Zostawił nam dziedzictwo miłości, szczerości i gorliwości. Był wyjątkowym człowiekiem”, pisał w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych syn zmarłego Gary Prado Arauz.
(PAP), euro.eseuro.com, bbc.com, Fb
FA
Krwawy idol – Ernesto Guevara. Jak „Che” zstąpił pod strzechy
Wizerunek Che Guevary ma… „uświetnić” papieską Mszę na Kubie