Najnowsza wypowiedź prezesa firmy Pfizer pokazuje, że przemysł farmaceutyczny idzie coraz dalej w propagowaniu masowego – i rozciągniętego w czasie – stosowania preparatów reklamowanych jako szczepionki przeciw COVID-19.
Kontrowersyjna i niepokojąca wypowiedź Alberta Bourli, który kieruje koncernem Pfizer, pojawiła się w sobotę na antenie izraelskiej telewizji N12 News. Przedstawił on swoją wizję dalszego „wyszczepiania” ludzkości, które miałoby odbywać się już nie w ramach tzw. dawek przypominających, ale… „regularnie”.
– Jest to pożądany scenariusz – mam nadzieję, że uda nam się dojść do momentu, w którym będziemy mogli szczepić się regularnie, raz w roku – powiedział Bourla.
Wesprzyj nas już teraz!
Prezes Pfizera wyjaśnił, że byłaby to sytuacja „idealna”, powołując się przy tym na „zdrowie publiczne”. – W przypadku podawania preparatu raz w roku, łatwiej będzie do tego przekonać ludzi, łatwiej będzie to też zapamiętać. Z punktu widzenia zdrowia publicznego jest to naprawdę idealna sytuacja – podkreślił.
Preparaty Pfizera są promowane jako skuteczne narzędzie w „walce z pandemią”, pomimo że ich status pozostaje wciąż eksperymentalny. CEO koncernu, rekomendując ich „regularne” aplikowane, nie doprecyzował ile miałoby to potrwać. Czy bezzasadne będzie przypuszczenie, że w intencji Alberta Bourli zastrzyki miałyby „zostać z nami” na wiele lat, a może nawet całe życie?
Źródło: businessinsider.com.pl
FO