– Polskie służby powinny monitorować, czy mamy jakąś penetrację wywiadowczą – także kapitałową – naszego rynku opinii. Ona bez wątpienia jest i nasze państwo nic z tym nie robi. Duża część ludzi, którzy wypowiadają się na tematy polityczne, pracuje dla podmiotów zagranicznych – zwrócił uwagę wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.
Motyw – można powiedzieć – agentury wpływu pojawił się w trakcie porannej, poniedziałkowej rozmowy lidera Konfederacji w Radiu Zet. – Proszę powiedzieć, co pan sądzi o tych prorosyjskich wypowiedziach Macieja Maciaka, jednego z uczestników debaty w piątek? – spytał swego gościa Bogdan Rymanowski.
Wesprzyj nas już teraz!
– No, ja sądzę, że żadne prorosyjskie wypowiedzi w obecnym kontekście międzynarodowym nie powinny mieć miejsca – odparł polityk. W związku z tym usłyszał pytanie, czy Maciakiem powinny zając się polskie służby. Odpowiedź nie była jednoznaczna, lecz otworzyła interesujący wątek.
– Na podstawie tego, że czyjeś wypowiedzi nam się nie podobają, to nie jest wystarczające – mówił Krzysztof Bosak. – Mamy w państwie wolność słowa. Przypomnę: jeżeli jacyś politolodzy, jacyś komentatorzy uważają, że ta wolność słowa powinna być ograniczona, to niech mają odwagę przedstawić projekt ustawy, jakby napisali przepisy ograniczające swobodę wypowiedzi, na przykład w zakresie opinii o sprawach międzynarodowych – stwierdził wicemarszałek niższej izby naszego parlamentu.
– Uważam, że służby powinny pracować cały czas, w tle. Nie dlatego, że ktoś coś powiedział, tylko po prostu powinny monitorować czy mamy jakąś penetrację wywiadowczą, także penetrację kapitałową naszego rynku opinii. Ona bez wątpienia jest i nasze państwo nic z tym nie robi – podkreślił polityk.
Poproszony o sprecyzowanie, co ma na myśli, mówiąc o „penetracji kapitałowej”, wyjaśnił, że „duża część osób, które wypowiadają się [w mediach czy na spotkaniach publicznych bądź w publikacjach – PCh24.pl] na tematy polityczne, pracuje dla podmiotów zagranicznych”. Chodzi o fundacje, firmy, a nawet rządy obcych państw. Zgodnie z polskimi przepisami, zatrudniają one naukowców, ekspertów, komentatorów.
W opinii Krzysztofa Bosaka, nasze prawo nie przystaje zupełnie do metod, jakimi prowadzona jest dzisiaj „walka międzynarodowa”.
– A pan by wprowadził zakazy korzystania z pieniędzy z zagranicznych kont? – padło kolejne pytanie.
– W przypadku tych, którzy uczestniczą w debacie politycznej, owszem. Uważam, że dysproporcja pomiędzy tym, czym dysponują uczciwi polscy komentatorzy, żyjący wyłącznie z polskich źródeł, a tym, czym dysponują ci, którzy są gotowi brać kasę z zagranicy, jest miażdżąca. W związku z czym mamy w tej chwili miażdżące uprzywilejowanie tych, którzy są podpięci pod zagraniczne ośrodki wpływu w Polsce – powiedział lider Konfederacji.
Źródło: Radio Zet
RoM