Boston zdecydował: stanie się „sanktuarium LGBT” w odpowiedzi na politykę Donalda Trumpa. W głosowaniu w radzie miejskiej pomysł przeszedł w stosunku 12:1.
Lewica w Ameryce jest przerażona działaniami administracji Donalda Trumpa. Dotyczy to również jednego z najbardziej oddanych progresywnej rewolucji miast, Bostonu. Rada Miasta zdecydowała teraz, że Boston stanie się „sanktuarium LGBT”, czyli przestrzenią szczególnej ochrony dla ruchu homo- i transseksualnego. W głosowaniu znalazła się dla tej decyzji miażdżąca większość: tylko jeden z 13 głosujących członków Rady chciał wiedzieć, o co w tym wszystkim dokładnie chodzi i w efekcie zagłosował „przeciw”.
Rezolucja Rady Miasta Bostonu ma „potępiać” politykę administracji Donalda Trumpa wymierzoną w polityczny ruch homo- i transseksualny, a także w genderyzm. Miasto odrzuca przestrzeganie ewentualnych regulacji zapadających na poziomie federalnym, które wyglądałyby na sprzeczne z interesami środowisk LGBT. Bostońscy Demokraci mówią tu przede wszystkim o transgender, uważając, że Trump szczególnie uderza „w prawa naszych transpłciowych braci i sióstr”.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak dotąd Trump postanowił odebrać federalne świadczenia dla tych placówek „medycznych”, które okaleczają dzieci w ramach ideologii transseksualizmu. Tego rodzaju działania popiera większość Amerykanów, ale nie Rada Miasta Bostonu.
To nie pierwszy skrajnie lewicowy wybryk tego miasta. W roku 2022 Boston odmówił wywieszenia na ratuszu flagi z symboliką chrześcijańską, choć wywieszał oczywiście flagi LGBT.
Źródło: LifeSiteNews.com
Pach