„Prawdziwi przedstawiciele państwowości prawa” w Europie nawet się nie rumienią, gdy rozgłaszają swój promieniujący ideał, a jednocześnie pozwalają rozszarpywać na strzępy tysiące dzieci – pisze austriacki biskup, Andreas Laun.
Emerytowany biskup pomocniczy Salzburga w Austrii, Andreas Laun, zwraca na łamach portalu Kath.net uwagę na haniebne zakłamanie tak zwanych europejskich elit. Z jednej strony mówią wiele o praworządności i prawie jako podstawie funkcjonowania krajów europejskich, z drugiej pozwalają, by na kontynencie mordowano każdego roku setki tysięcy dzieci nienarodzonych.
Wesprzyj nas już teraz!
Bp Laun zauważa, że Europa chlubi się swoją rzekomą praworządnością i prawem jako solidnym fundamentem państwowości, nie cierpiąc tu żadnych wyjątków; wskazuje, że na kraje, które patrzą na to inaczej, nakłada się nawet kary. Jednocześnie te tak praworządne europejskie „elity” nie robią nic w sprawie aborcji. Dla tych ludzi jest prawdziwym skandalem, gorszym nawet od zwykłego naruszania poprawności politycznej, że są jeszcze tacy, którzy ośmielają się mówić o odbieraniu niektórym miana człowieka. Dla „praworządnych” Europejczyków państwo prawa jest jak słońce na niebie; i jest tak rzeczywiście, twierdzi hierarcha, problem w tym, że słońce to jest dosłownie krwistoczerwone – choć o przelewanej krwi dzieci nienarodzonych w ogóle się nie mówi.
„Nie robią tego nawet rzekomo chrześcijańscy politycy, zwłaszcza, że nie gani ich z tego powodu nawet Kościół. Mamy prawa, które z krwi dzieci uczyniły wodę lecznicą dla kobiet” – krytykuje.
Nie ma żadnych złudzeń: legalność aborcji oznacza, że państwa prawa w Europie nie ma. I tym właśnie problemem należy zająć się w pierwszej kolejności, a nie klimatem, podsumowuje bp Laun.
Źródło: Kath.net
Pach