Żaden świecki urząd nie ma prawa wchodzić między stronę Kościoła a wiernego, nie ma prawa ingerować w wewnętrzne przepisy – podkreślił ks. bp Edward Frankowski z Sandomierza. Odniósł się w ten sposób do informacji, że Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych „nakazał” proboszczom odnotowanie w Księdze Chrztu, iż dana osoba wystąpiła z Kościoła.
W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” duchowny zauważył analogię między stawianiem kapłanów w takiej sytuacji przez Naczelny Sąd Administracyjny i GIODO a czasami komunistycznymi. – Pamiętam, jak wówczas komuniści łamali sumienia kapłanom, jak wciąż stawiali nas w trudnych sytuacjach, jak chcieli ingerować w obsadzanie urzędów w Kościele i wpisy w księgi kościelne – przypomina ksiądz biskup.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem hierarchy po raz kolejny władza przyjęła metodę działania z zaskoczenia. – Próbują nas, myśląc w ten sposób: zaskoczymy, a nuż się któryś wyłamie z procedur kościelnych. Będzie wówczas precedens, który opiszą wszystkie media, pokazując, że się da złamać księdza –uważa ks. bp Frankowski.
Źródło: „Nasz Dziennik”
luk