„Kościół żyje tak, jak jego przedstawiciele. Wszystkie teoretyczne myśli, złotouste rady topi się w błocie codziennego dnia, jeśli my sami nie potrafimy tego ukazać światu. Stąd apel, abyśmy poważnie traktowali to, do czegośmy rękę przyłożyli” – mówił w sobotę bp Jan Kopiec podczas pielgrzymki osób konsekrowanych na Górę św. Anny.
„Wspieranie pracy, którą Pan zlecił swoim uczniom, zawiera się w jednym nakazie, aby być doskonałym jak Ojciec Niebieski. Wszystko inne zmierza do tego najważniejszego celu” – podkreślił ordynariusz gliwicki.
Wesprzyj nas już teraz!
Hierarcha przypomniał też, że śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, to trzy drogi, prowadzące do doskonałości, dla wspólnego ubogacenia. „Ubóstwo po to, aby był porządek w naszych relacjach do tego zewnętrznego życia. Czystość jest potrzebna, abyśmy sami ze sobą umieli robić porządek. Posłuszeństwo – abyśmy budowali wspólnotę według tego, co Jezus Chrystus nam polecił” – wyjaśnił.
„Niekiedy może jest to trudne i wymaga ogromnego samozaparcia” – przyznał bp Kopiec. „Ale nie ma innej drogi, skoro świat nie potrafi sobie poradzić, skoro wszyscy narzekamy. I tak już jest od bardzo dawna. Czytając starożytnych pisarzy, odnajdujemy jakby treści z XXI wieku, że ludzie nie są dobrzy, że życie między nami jest naznaczone konfliktowością, pretensjami wzajemnymi, nieumiejętnością gospodarowania, niesprawiedliwością. Stąd trzeba, by ktoś potrafił pokazać i światu, i sobie, że jednak można, tylko trzeba chcieć” – zachęcał.
Gliwicki biskup zaznaczył także, że dawniej życie zakonne przyczyniało się do budowania nowej cywilizacji. „Tak było w wieku II i III, kiedy ojcowie pustyni w Egipcie namawiali do tego, aby mieć dystans do świata. Tak było, kiedy św. Bazyli, a potem św. Benedykt mówili, że trzeba dzielić czas na pracę i na doskonalenie siebie, ale też na realizowanie tego, z czym przychodzili konkretni ludzie” – dodał.
KAI
mat