Kościół nie może segregować wiernych. Jest niedopuszczalne, by dla niektórych chrześcijan drzwi domu Bożego pozostawały zamknięte. Chrystus wzywa do siebie wszystkich. Kościół jest sługą zbawienia, a nie polityki sanitarnej, pisze bp Marian Eleganti.
W Kościele katolickim w wielu krajach w Europie wprowadzane są znowu restrykcje sanitarne. Dzięki Bogu, nie dotyczy to jeszcze Polski. Jednak w innych państwach świątynie albo są zupełnie zamykane, albo dostęp do nich mają jedynie wierni z odpowiednim certyfikatem. Przeciwko temu zdecydowanie opowiada się bp Marian Eleganti, emerytowany biskup pomocniczy Chur w Szwajcarii. Na łamach portalu Kath.net bp Eleganti podkreślił, że Kościół ma być sługą zbawienia, a nie polityki sanitarnej.
„Tam, gdzie brakuje odniesienia do wiary chrześcijańskiej, tam , jak widać, dominują strach i irracjonalność. Szybko zużywają się zapasy miłości i tolerancji, przemieniających się w agresję i nienawiść. Kościół nie jest w pierwszej mierze sługą państwa, ale Oblubienicą Chrystusa, Pośredniczką i Szafarką Jego Tajemnic (sakramentów). Kościołowi nie wolno utrudniać lub uniemożliwiać wiernym życia sakramentalnego w oparciu o czysto świeckie kryteria wykluczenia. Po dwóch latach koronawirusa nadal można się obawiać, że zastosowane środki bardziej szkodzą niż pomagają. A końca nie widać. […] Jesteśmy u progu ostatecznej utraty wolności i społecznej spójności. Po dwóch latach jesteśmy w tak złej sytuacji, jak jeszcze nigdy” – napisał.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak stwierdził dalej biskup, Kościół nie może segregować wiernych. Jest niedopuszczalne, by dla niektórych chrześcijan drzwi domu Bożego pozostawały zamknięte. „Chrystus wzywa do siebie wszystkich. Kościół jest sługą Zbawienia, a nie polityki sanitarnej. Wierni sami mogą decydować, dokąd idą i jak się chronią. Wszystko, co w tym świecie jest widoczne, gdy idzie o Jezusa, jest nam przekazane w sakramentach (Leon Wielki). Co zatem powiedziałby Pan na temat aktualnego zachowania Kościoła? Czy dałby przyzwolenie? To bardzo wątpliwe!” – wskazał.
„Jeżeli Pan policzył wszystkie włosy na mojej głowie (Łk 12,7; Mt 10,30), jeżeli żaden wróbel ni spadnie bez Jego woli na ziemię (Mt 10, 29), jak uczy Jezus, to mogę przyjąć, że także w trakcie tej epidemii jestem w Jego ręku i nic nie dzieje się bez Jego woli” – podkreślił biskup.
Na koniec zwrócił uwagę na konieczność dania świadectwa Prawdzie i nawrócenia ku Chrystusowi.
„Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie (J 18, 37). Prawda ma w naszych czasach trudno. Odpowiedzią na obecną nędzę jest Jezus Chrystus. Także Kościół musi się do Niego na nowo nawracać i od Niego wszystkiego oczekiwać” – stwierdził.
Źródło: Kath.net
Pach